50-metrowy, 70-tonowy ładunek spadł z ciężarówki na niewielkim moście, w ciągu niemieckiej „landówki”

Nieopodal małej niemieckiej miejscowości Aichach, na drodze B300, doszło wczoraj w nocy do bezprecedensowego zdarzenia. Z zestawu ponadnormatywnego spadł tam ładunek, zsuwając się przy tym z niewielkiego mostu.

Powód zdarzenia pozostaje nieznany. W każdym razie tylny wózek ewidentnie przybrał niewłaściwy tor ruchu i uderzył w bariery ustawione na skraju mostu. To doprowadziło do rozłączenia się zestawu, przez co przewożony ładunek spadł na bok, zsunął się ze skarpy i zawisł nad wąską rzeką oraz lokalną drogą. A trzeba tutaj zaznaczyć, że był to ładunek nie byle jaki. Mercedes Arocs ciągnął bowiem za sobą 50-metrowy, 70-tonowy element z żelbetonu, przeznaczony na budowę innego mostu.

Szczęśliwie pod mostem nikogo akurat nie było, więc nikt w tym zdarzeniu nie ucierpiał. Jak stwierdził później inspektor nadzoru, nie ucierpiał także sam most, oczywiście poza zmiażdżonymi barierkami. Niemniej trasa B300 musiała zostać w tym miejscu zamknięta na aż 19 godzin, w czasie których dźwig podnosił „zgubę” z powrotem na jezdnię, a specjaliści oceniali uszkodzenia. Ponadto budowa mostu, na którą jechała ciężarówka, znacznie się opóźni. Element przewożony opisywanym transportem nie nada się już bowiem do użytku.

Chcąc zobaczyć zdjęcia, kliknijcie na poniższą miniaturkę: