455-konny silnik V8 do pracy na wodorze – już wkrótce w lekkich ciężarówkach?

W nawiązaniu do tekstu:

Silniki spalinowe mogą być przyszłością transportu, czyli coraz więcej o spalaniu wodoru

Na wieść o napędzie elektrycznym lub wodorowym, wielu miłośników ciężkiej motoryzacji odwraca się z niezadowoleniem. Rosną jednak szanse na to, że pojawienie się wodoru nie odbierze nam na przykład silników widlastych.

Już kilku producentów ciężarówek zapowiedziało pojazdy z silnikami spalinowymi na wodór. Mają to być klasyczne konstrukcje z blokiem i tłokami, z tą tylko różnicą, że zamiast oleju napędowego lub benzyny w cylindrach spalany będzie wodór. Prace nad takimi jednostkami prowadza między innymi DAF, MAN, Scania oraz Deutz, a teraz bardzo ciekawe „pięć groszy” dorzuciła do tego… Yamaha.

Firma znana głównie z produkcji motocykli, choć współodpowiedzialna także za wiele ciekawych silników samochodowych, postanowiła przygotować pierwszą wodorową jednostkę typu V8. Jest to silnik przystosowany właśnie do spalania wodoru, o pojemności 5 litrów i osiągach rodem z wolnossących jednostek benzynowych. Udało się tutaj generować 455 KM przy 6800 obr/min, a do tego doszło 540 Nm momentu obrotowego (przy 3600 obr/min). Wszystko to osiągi, których moglibyśmy oczekiwać na przykład w ciężkich pickupach lub lekkich podwoziach pod zabudowy zza oceanu.

By silnik spalinowy mógł pracować z wodorem, konieczne było odpowiednie przystosowanie komór spalania oraz układu wtryskowego. Nietypowo wygląda też układ wydechowy, wyprowadzony wysoko nad głowice. A jak wygląda to z punktu widzenia ekologii? W stosunku do jazdy na benzynie lub zwykłym oleju napędowym, wyeliminowano problem emisji gazów cieplarnianych. Za to nadal wydziela się zauważalna ilość tlenków azotu, co w praktyce może skazać takie silniki na obecność wtrysku AdBlue.

Dla wyjaśnienia – gdy mowa o wodorze w samochodach ciężarowych, można wyróżnić zasilanie wodorem oraz napędzanie wodorem. W pierwszym z tych przypadków, obecnie najpopularniejszym i dosyć powszechnie testowanym w branży transportowej, wodór jest tylko źródłem energii, którą następnie przekształca się w prąd i zasila nim silniki elektryczne. W drugim przypadku wodór ma być natomiast spalany w silniku, a pierwsze prototypy ciężarówek z takim napędem dopiero są w Europie oczekiwane. Dla przykładu, MAN zapomniał ich premierę na lata 2023-2024.