45-godzinna „pauza” zabroniona także w Austrii, czyli umiarkowane powody do obaw dla przewoźników

austria_policja_mandaty

Francja i Belgia od początku wakacji zakazują odbywania w kabinie 45-godzinnej przerwy. Podobny zakaz obowiązuje jednak także i w Austrii, na co uwagę zwróciło ostatnio Federalne Ministerstwo Komunikacji, Innowacji i Technologii. Jak czytamy w komunikacie Wydziału Promocji Handlu i Inwestycji Ambasady RP w Wiedniu, ” spędzanie regularnego tygodniowego okresu odpoczynku (wg art. 4 lit. h) w pojeździe (odp. kabinie) jest  – na podstawie art. 8 ust. 8 rozporządzenia WE nr 561/2006 – niedozwolone.” W kabinie możemy więc odbyć tylko odpoczynek dzienny oraz odpoczynek tygodniowy w wersji skróconej.

Czy powyższe słowa muszą być jednak dla przewoźników większym powodem do obaw? Niekoniecznie, gdyż austriackie przepisy mają inny charakter niż francuskie i belgijskie. Te ostatnie stworzono bowiem w ostatnich miesiącach specjalnie do walki z nielegalnym kabotażem, łącząc jest w bardzo dotkliwymi karami (Belgia: 1800 euro, Francja: 30000 euro oraz rok więzienia). W Austrii nikt otwarcie z kabotażem natomiast nie walczy, a i nowych kar nie próbuje się wprowadzać, lecz po prostu zakaz 45-godzinnej „pauzy” znaleziono z przepisach funkcjonujących od lat. Wszystko zależy więc od tego, czy Austriacy zaczną ten zakaz nagle masowo egzekwować, czy może raczej nic się zmieni. Jeśli tylko pojawią się sygnały o masowych kontrolach austriackich „weekendów” to postaram się o tym oczywiście po informować.