45-dniowa trasa z ładunkiem ważącym 171 ton – milion gapiów i dwa Actrosy V8

Powyżej: rozładunek coldboxa ze statku

Transport 171-tonowego ładunku, który jechał po drogach 45 dni i tylko w jednym mijanym mieście zabrał około miliona gapiów, to prawdziwie bezprecedensowa historia. Spójrzmy więc na wyjątkowy projekt, który zrealizowany ostatnio w południowych krajach Afryki.

Tym 171-tonowym ładunkiem był długi 50 metrów coldbox. Mowa tutaj o olbrzymiej komorze chłodzącej, wykorzystywanej przede wszystkim do schładzania gazów, by sprowadzić je do stanu ciepkłego. Trasa przejazdu wiodła natomiast z portu Walvis Bay w Namibii do kopalni miedzi w Zambii, pod miastem Solwezi. Tutaj trzeba podkreślić, że oba kraje charakteryzuje niewielka gęstość zaludnienia, a sama Namibia może poszczycić się świetną infrastrukturą drogową, nazywaną najlepszą na całym kontynencie afrykańskim.

Wykonaniem przewozu zajęła się firma z jeszcze innego kraju. Było to przedsiębiorstwo Vanguard z Republiki Południowej Afryki, które oddelegowało do tego zadania dwa Mercedesy Actrosy MP3. Były to wersje typu 4160 Titan, zasilane jeszcze klasycznym, 16-litrowym silnikiem V8. Do tego dołożono dwie platformy modułowe marki Goldhofer, o 8 oraz 11 liniach osiowych. Ładunek został umieszczony na obu tych platformach jednocześnie, po czym jeden Actros został podpięty w roli ciągnika, natomiast drugi w roli wspomagającego pchacza. Łącznie zestaw osiągnął 75 metrów długości oraz 338 ton masy całkowitej.

Coldbox dotarł do portu w Namibii w sierpniu bieżącego roku. Zanim jednak wyjechał w drogę, konieczne było przeprowadzenie rozległych prac przygotowawczych. Na całej trasie stworzono łącznie 11 objazdów, opartych na tymczasowych drogach. Zmodyfikowano też wiele mniejszych elementów infrastruktury, a nawet wyznaczono objazdy prywatnymi drogami kopalnianymi, by dzięki temu ominąć wiele mostów i miasteczek.

W połowie października, gdy wszystkie przygotowania zostały zakończone, 338-tonowy zestaw wytoczył się na drogi. Z uwagi na swoje olbrzymie wymiary, a także wymienione w poprzednim akapicie utrudnienia, na wielu odcinkach poruszał się on z prędkością nieprzekraczającą 5 km/h. Dodatkowym wyzwaniem okazały się też olbrzymie ilości gapiów, których ilość tylko w okolicach miasta Lusaka – czyli stolicy Zambii – oszacowano na milion osób. Dlatego przejazd przez Lusakę był zabezpieczany przez ponad 500 policjantów.

Wszystko to razem sprawiło, że pokonanie trasy standardowo liczącej 2,5 tys. kilometrów zajęło ciężarówce 45 dni. Dlatego też zestaw dotarł do kopalni miedzi dopiero 25 listopada. Co jednak najważniejsze, cała operacja zakończyła się sukcesem i ładunek dotarł do celu nienaruszony.

Orientacyjny widok na trasę przejazdu: