430 kilometrów na magnesie wszytym w rękawicę – „pauza” aż do granicy w Świecku

Na samym początku tygodnia, już nieopodal granicy w Świecku, zatrzymano ciężarówkę jadącą z Polski do Wielkiej Brytanii. W momencie ściągnięcia do kontroli tachograf rejestrował odpoczynek, a  kierowca przyznał się do pokonania w ten sposób już 430 kilometrów. Można więc powiedzieć, że przejechał w ten sposób przez pół kraju. Całe 430 kilometrów nie zostało też uwzględnione przez licznik przebiegu ciężarówki.

Wobec przewoźnika wszczęto oficjalne postępowanie. Grozi przy tym kara administracyjna, objęta w Polsce limitem 12 tys. złotych. Choć może się okazać, że to kierowca poniesie tutaj najpoważniejsze konsekwencje. Po pierwsze, już za samo oszustwo tachografu nałożono na niego 2 tys. złotych mandatu. A ponadto ITD wezwało na miejsce policję, która zatrzymała mężczyznę i oskarżyła go o popełnienie przestępstwa. Miało to polegać na manipulowaniu przebiegiem pojazdu, za co grozi w Polsce finansowa grzywna lub kara więzienia na okres od 3 miesięcy do 5 lat. Przykładowy wyrok za coś takiego, z lata ubiegłego roku, możecie zobaczyć pod tym linkiem.

Przy okazji możemy też zobaczyć bardzo ciekawy sposób umocowania magnesu. Został on wyszyty w rękawicę roboczą, by łatwiej dało się go ukryć, a jednocześnie łatwiej było go zdejmować.

Oto komunikat WITD w Gorzowie Wielkopolskim:

Kierowca ciężarówki fałszował zapisy tachografu za pomocą magnesu ingerując jednocześnie w drogomierz pojazdu. Został zatrzymany na gorącym uczynku przez lubuskich inspektorów Inspekcji Transportu Drogowego.

W poniedziałek (1 marca 2021 r.) na lubuskim odcinku autostrady A2 patrol ITD zatrzymał do rutynowej kontroli zespół pojazdów należący do polskiego przedsiębiorcy, którym przewożono ładunek z Polski do Wielkiej Brytanii.

Z zapisów tachografu wynikało, że bezpośrednio przed zatrzymaniem pojazdu do kontroli pojazd stał, a kierowca odbierał odpoczynek. Okazało się, że do impulsatora skrzyni biegów kierowca przyłożył magnes, który zakłócał prawidłowe działanie tachografu. Kierowca przyznał, że przejechał około 430 km z magnesem przyłożonym do impulsatora. Ponadto z zapisów tachografu wynikało, że wcześniej pojazd był prowadzony bez karty kierowcy włożonej do tachografu. Za te naruszenia kierowca został ukarany mandatem w wysokości 2 tysięcy złotych. Ponadto wobec przewoźnika drogowego i zarządzającego transportem w przedsiębiorstwie zostaną wszczęte postępowania administracyjne w sprawie nałożenia kary pieniężnej.

Okazało się również, że magnes użyty w celu fałszowania zapisów tachografu, wpływał jednocześnie na prawidłowość pomiaru drogomierza. W związku z tym, że zmiana wskazań drogomierza pojazdu mechanicznego lub ingerencja w prawidłowość jego pomiaru jest przestępstwem (art. 306a Kodeksu karnego), zawiadomiono o tym Policję, która zatrzymała kierowcę. Teraz za popełnienie tego czynu grozi mu kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.