Zdjęcie nie ma bezpośredniego związku z tekstem.
Niedzielne, parkingowe kontrole trzeźwości, już od kilku lat uskuteczniane przez niemiecką policję, potrafią wzbudzać sporo kontrowersji i sprzeciwu. Prawda jest jednak taka, że lepiej byłoby kończyć każdą niedzielę z dmuchaniem w alkomat niż obawiać się poniedziałkowego spotykania z kompletnie pijanym „kolegą po fachu”, który zapomniał w porę zakończyć weekend…
Powyższe stwierdzenie prowadzi nas do kierowcy ciężarówki, który w poniedziałek rano został zatrzymany na niemieckiej autostradzie A9, pod miastem Bayreuth. Ewidentnie nie natrafił on na niedzielną, parkingową kontrolę, gdyż w poniedziałek wcześnie rano został zgłoszony na policję w związku z poruszaniem się po drodze w podejrzany, niebezpieczny sposób.
Policyjny patrol dogonił wskazaną ciężarówkę i zatrzymał kierowcę do kontroli. Zaraz po otwarciu drzwi kabiny dało się wyczuć silną woń alkoholu, natomiast badanie alkomatem wskazało 4,24 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. To poziom stanowiący już poważne zagrożenie dla zdrowia, skrajnie obniżający nie tylko świadomość ale też ciśnienie krwi oraz temperaturę ciała.
Uwzględniając tak wysoki wynik, a także wczesną, poniedziałkową porę kontroli, można się tutaj spodziewać efektów całoweekendowego picia, bez jakiegokolwiek myślenia o bezpiecznym powrocie za kierownicę. Co natomiast może grozić za to kierującemu według niemieckich przepisów? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi, gdyż sprawy tego typu rozstrzygane są indywidualnie, na zasadzie sądowych procesów. Niemniej zwykle karą okazuje się finansowa grzywna, liczona w tysiącach euro. Poza tym powyżej 1,6 promila Niemcy wychodzą z założenia, że mogą mieć do czynienia z osobą uzależnioną od alkoholu, nadużywającą tej substancji w sposób regularny. Dlatego w każdej takiej sprawie obligatoryjnie odbiera się uprawnienia do jazdy, a ich ewentualne odzyskanie jest możliwe dopiero po specjalnej diagnozie psychologicznej, mogąc też wymagać stosowanego leczenia.
Uprzedzając pytania dodam, że komunikat niemieckiej policji nie wypowiedział się na temat narodowości kierowcy, jego wieku lub też kraju zarejestrowania pojazdu. Całą jego treść, w tłumaczeniu na język polski, zamieszczam poniżej:
We wczesny poniedziałkowy poranek uważny uczestnik ruchu drogowego zgłosił podejrzany sposób prowadzenia samochodu ciężarowego z naczepą. Pojazd ten został zatrzymany do kontroli drogowej na węźle Bayreuth-Północ i już w tym momencie funkcjonariusze zauważyli wyraźne objawy nietrzeźwości.
Podczas otwierania drzwi kabiny, funkcjonariusze wyczuli silny zapach alkoholu. Dobrowolne badanie alkomatem wykazało u kierowcy zdumiewający wynik 4,24 promila. Funkcjonariusze z Wydziału Ruchu Drogowego w Bayreuth natychmiast uniemożliwili dalszą jazdę i przeprowadzili pobranie krwi. Kierowcy grozi teraz zarzut prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu.