Już kilka lat temu Duńczycy wyliczyli, że roczne odpady żywnościowe z dziesięciu supermarketów pozwalają wyprodukować biogaz potrzebny do przejechania samochodem ciężarowym około 120 tys. kilometrów. Nic więc dziwnego, że właśnie w branży marketowej znalazł się ostatnio duży klient na całą partię gazowych ciągników.
Fotografia przedstawia jedno z 42 nowych Iveco S-Way 500 CNG, na których zakup zdecydował się szkocki oddział sieci supermarketów Tesco. Wszystkie te pojazdy mają jeździć w sklepowej dystrybucji, z kierowcami pracującymi w cyklu zmianowym i z rocznymi przebiegami na poziomie 200 tys. kilometrów. Do dyspozycji będzie przy tym moc maksymalna 500 KM, maksymalny moment obrotowy 2200 Nm oraz pełnowymiarowe, dalekobieżne kabiny. Wśród opcjonalnych elementów wyposażenia znalazły się między innymi kamery zastępujące główne lusterka, wprowadzone przez Iveco wraz z nowymi wnętrzami kabin, w 2024 roku.
Każdy z ciągników otrzymał zbiorniki na gaz w formie sprężonej – mniej wydanej, ale łatwiejszej w przechowywaniu i zakupie. Będzie można zatankować tam zarówno zwykły gaz ziemny, jak i wspomniany biogaz wytwarzany z odpadów. To drugie paliwo, występujące w Szkocji coraz bardziej powszechnie, pozwala ograniczyć emisję CO2 o około 95 procent w stosunku do paliw kopalnianych. Korzyści dla środowiska będą więc niemal takie same jak w przypadku jazdy elektrycznym pojazdem ładowanym odnawialną energią. Gazowce będą miały jednak tę zaletę, że zapewnią około 800 kilometrów zasięgu, a ich tankowanie będzie kwestią minut, a nie godzin.












