412 kilometrów miejskiego zasięgu na jednym ładowaniu – aż się prosi o taką dystrybucyjną ciężarówkę

autobus_proterra_zasieg_elektryczny

Na elektryczne samochody użytkowe cały czas patrzy się w Polsce raczej z dezaprobatą. Po pierwsze, państwo w żaden sposób nie wspiera kupowania takich pojazdów, więc po co się wychylać? Po drugie, minimalny zasięg na jednym ładowaniu, charakteryzujący większość takich konstrukcji, odstrasza jeszcze bardziej. Tym większą sensacją można więc określić nowy amerykański autobus miejski, sięgający swoim zasięgiem aż niemal pół tysiąca kilometrów.

Autobus marki Proterra, którego testy rozpoczynają się właśnie w Karolinie Południowej, dzięki zestawowi ośmiu niklowo-kobaltowo-manganowych baterii może podobno przejechać po mieście aż 412 kilometrów, bez żadnego ładowania. Dla porównania, Solaris Urbino Electric oferuje około jedną trzecią tego zasięgu. Gdyby więc napęd autobusu Proterra przenieść do dystrybucyjnej ciężarówki, mogłaby się ona okazać naprawdę sensownym pojazdem, bez stresu wyjeżdżającym w lokalne trasy. Zwłaszcza, że Amerykanie obiecują gigantyczne oszczędności na kosztach eksploatacji, szybko zwracające koszt zakupu bądź co bądź drogiej konstrukcji.

Żeby było ciekawiej, ładowanie autobusu Proterra to rzecz ekspresowa, trwająca od 10 do 90 minut.