410 KM, 2000 Nm, 200 tys. km i 25-metrowy zestaw na trasach do Austrii i Skandynawii

Gdy kierowcy słyszą o ciężarówkach na gaz ziemny, nadal nie brakuje obaw o osiągi. Weźmy za przykład taką Scanię serii R, która w najmocniejszym gazowym wariancie rozwija 410 KM oraz 2000 Nm. Dla porównania, najpopularniejszy wariant na olej napędowy ma 450 KM mocy oraz 2350 Nm momentu obrotowego.

No dobra, ale przecież nikt nie będzie tym targał 25-metrowych zestawów – ktoś mógłby tutaj powiedzieć. Faktycznie momentu jest niewiele, ale przecież nikt nie wyśle tego w góry z pełnym obciążeniem ­- mógłby dodać ktoś jeszcze. I tak oto dochodzimy do niderlandzkiej firmy Oldenburger Transport, która właśnie odebrała Scanię R410 LNG Highline. Łącznie zamówiono dwa takie pojazdy i każdy z nich ma przed sobą ciężkie zadanie.

Gazowe Scanie będą wykonywały transport międzynarodowy z ładunkami kwiatów oraz roślin. Są to towary bardzo lekkie, ale przewozy odbędą się 25-metrowych zestawach, w formie trzyosiowej solówki z pełnowymiarową naczepą. Całość będzie stała na ośmiu osiach, z łącznie osiemnastoma oponami. Roczne przebiegi mają wynosić po 200 tys. kilometrów, a punktem docelowymi transportów będą Austria oraz Skandynawia. Z tego do Skandynawii zawsze dojedzie się w pełnym zestawie, natomiast w Austrii naczepa zostanie przepięta na granicy w Passau.

By zwiększyć przestrzeń ładunkową, zabudowy ciężarówek otrzymały dolne agregaty chłodnicze. Ograniczyło to jednak miejsce przy ramie, bardzo istotną pod względem montażu zbiorników. Dlatego samochód dostał specjalne mocowanie akumulatorów, w którym ustawiono je jeden na drugim. Coś takiego pozwoliło na montaż zbiorników o pojemności 350 kilogramów i zasięg powinien zbliżyć się do 1000 kilometrów.

Czy natomiast „gazowiec” sprawdzi się w takim zastosowaniu? Jak twierdzi sam przewoźnik, to tak naprawdę eksperyment. Firma chce sprawdzić czy tego typu transporty są możliwe, czy dostęp do paliwa nie okaże się problem i czy dynamika silnika okaże się wystarczająca.