Skrajne przeładowywanie samochodów ciężarowych przez lata pozostawało olbrzymim problemem na Ukrainie. Czy natomiast powstanie nowej inspekcji, nowych metod kontrolnych oraz nowych przepisów zdołało coś zmienić? Pewną odpowiedzią na to pytanie może być przegląd ukraińskich komunikatów, opublikowanych tylko w ubiegłym miesiącu.
Jednym ze sposób na ukrócenie przeładowań miały być wyjątkowo zaawansowane bramownice, precyzyjne na tyle, by stwierdzić dokładną masę całkowitą bez konieczności zatrzymywania pojazdu. I choć lokalizacja tych bramownic jest powszechnie znana, nadal nie brakuje skrajnie przeładowanych pojazdów, które kierują się wprost na te urządzenia. Wygląda więc na to, że wiele firm woli przygotować się na niemal pewną karę niż utrzymać legalny tonaż. Poniżej możemy zobaczyć kilka październikowych przykładów.
Sześcioosiowy zestaw, 60,02 tony masy całkowitej:
Pięcioosiowy zestaw, 57,87 tony masy całkowitej:
Sześcioosiowy zestaw, 63,58 tony masy całkowitej:
Trzyosiowe podwozie (chińskiej marki Howo), 38,79 tony masy całkowitej.
Zdarzają się przypadki, w których na czas przejazdu po drogach z bramownicami zakłada się rejestracje z innych pojazdów lub całkowicie chowa jakiekolwiek oznaczenia. Bywają przy tym naprawdę ewidentne oszustwa, jak konwój trzech zestawów z wywrotkami, zatrzymany na trasie M-05. Każdy z ciągników poruszał się tutaj na rejestracjach przełożonych z innych pojazdów, a jeden z nich – MAN TGS z najnowszym typem kabiny, stosowanym od 2020 roku – miał na sobie bardzo stare tablice, wydawane na Ukrainie do 2004 roku, jeszcze z czcionką wywodzącą się z czasów radzieckich. Oczywiście wszystkie trzy pojazdy okazały się przeładowane, będąc pięcioosiowymi zestawami, a przy tym ważąc 49,63 (MAN), 55,43 (MAN) oraz 58,73 (DAF) tony.
Poza bramownicami zdarzają się też oczywiście typowe, stacjonarne kontrole. Tutaj wprowadzono nawet dwa nowe przepisy, z których Ukrtransbezpeka (ukraiński odpowiednik ITD) może korzystać od początku bieżącego roku. Po pierwsze, gdy tylko inspektorzy zauważą pojazd sprawiający wrażenie przeładowanego, mogą nakazać mu przejazd do punktu wagowego, nawet jeśli będzie on oddalony o 50 kilometrów od miejsca zatrzymania. Gdy natomiast ważenie potwierdzi podejrzenia, inspektorzy mogą zastosować drugą nowość, w postaci nałożenia blokady na koło do czasu usunięcia nadmiaru ładunku. I tutaj od razu mamy kolejny przykład z minionego miesiąca. Jest nim wiekowe Renault Magnum Integral, ciągnące jeszcze bardziej wiekową naczepę na dwóch osiach, z ładunkiem wystającym ponad burty. Zestaw ten został zauważony w czasie jazdy, eskortowano do punktu wagowego na trasie H-08 i stwierdzono tam 39,09 masy całkowitej zamiast 36 ton dozwolonych. Dlatego na jedną z naczepowych osi nałożono blokadę.
Na koniec dodam, że w pierwszym dniu listopada Ukrtransbezpeka opublikowała pewne podsumowanie. Według niego, od początku bieżącego roku, czyli w ciągu dziesięciu miesięcy, do punktów wagowych eskortowano łącznie 527 pojazdów, a w przypadku 508 z nich podjęto decyzję o nałożeniu blokady na koło. Średnio daje to ponad 50 blokad na miesiąc, wymownie świadcząc o skali przeładowań.
Ile natomiast wynoszą ukraińskie kary za przeładowanie? Przekroczenie DMC w zakresie od 5 do 10 procent kosztuje 8,5 tys. hrywien (820 złotych), w zakresie od 10 do 20 procent 17 tys. hrywien (1640 złotych), w zakresie od 20 do 30 procent to 34 tys. hrywien (3280 złotych), a w zakresie powyżej 30 procent 51 tys. hrywien (4920 złotych).