Choć Volkswagen T2 bezsprzecznie jest już klasykiem, kwota około 200 tys. złotych wydaje się w przypadku tego pojazdu delikatnie mówiąc astronomiczna. Zwłaszcza, jeśli mówimy tutaj o pojeździe w wersji typowo towarowej, dodatkowo pozbawionym fabrycznego silnika. A jednak, specjaliści twierdzą, że ten Volkswagen T2 z 1977 roku może sprzedać się za właśnie 55 tys. dolarów. Wszystko bowiem dlatego, że jest to historyczny wóz wsparcia zespołu wyścigowego Porsche.
Wyjątkowo Volkswagen trafi 21 maja na belgijską licytację Spa Classic. I nie pojedzie tam jednak sam, jako że będzie mu towarzyszyło wyczynowe Porsche 935, również pochodzące z drugiej połowy lat 70-tych i wyceniane na… 350 tys. dolarów. Przed czterdziestoma laty takie właśnie pojazdy można było spotkać przy najsłynniejszych torach wyścigowych z Europie, gdzie Porsche startowało w zawodach, natomiast Transporter dbał o potrzeby transportowe zespołu. Dostawcze auto zachowało nawet z tamtych czasów oznaczenia zespołu Martini Racing i nadal jeździ na silniku, który zespół Porsche zainstalował w nim 40 lat temu. Zamiast bowiem 50-konnego silnika 1.6, pod podłogą ładowni umieszczono tutaj 2-litrowy motor z Porsche 914, generujący ponad 110 KM.
Swoją drogą aż trudno sobie wyobrazić jakie wrażenie musiał robić w tych czasach Transporter o tak dużej mocy. W drugiej połowie lat 70-tych wartości oscylujące wokół 100 KM były bowiem zarezerwowane tylko dla samochodów osobowych wyższej klasy, niedużych samochodów sportowych lub też po prostu ciężarówek. Dla przykładu, ówczesny Volkswagen Passat w żadnej wersji nie dochodził nawet do 90 KM, a podobną moc, jak opisywane T2, miał Golf GTI.
