3,5 promila alkoholu we krwi za kierownicą ciężarówki, czyli jak nie jechać na załadunek drobiu

To jest po prostu smutne i przerażające, że głupota ludzka najwyraźniej naprawdę nie zna granic. W trosce o zdrowie psychiczne, podejdźmy więc do tematu skończonych idiotów jeżdżących ciężarówkami w stanie kompletnego upojenia z pewnym przymrużeniem oka. Wszyscy miłośnicy kabaretów kojarzą zapewne pana Józka, znanego hodowcę drobiu z Chociul. No to właśnie prawdopodobnie jego zatrzymała ostatnio policja z Dolnego Śląska 😉 Policyjny komunikat czeka poniżej:

Blisko 3,5 promila alkoholu w organizmie miał kierowca samochodu ciężarowego, który został zatrzymany do kontroli przez policjantów z ruchu drogowego polkowickiej komendy policji.

Dzięki informacji przekazanej przez innego kierowcę o dziwnie zachowującym się samochodzie ciężarowym, policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego szczególnym nadzorem objęli drogę krajową nr 3, w celu ujawnienia i zatrzymania tego pojazdu. Do zatrzymania doszło przed godz. 20.00. Funkcjonariusze zobaczyli zbliżający się do nich samochód ciężarowy, którego sposób jazdy wskazywał, że kierujący nie w pełni panuje nad pojazdem.

Pojazd został zatrzymany przez policjantów. Z kabiny wysiadł 35-letni mężczyzna, który nie potrafił utrzymać równowagi. Został przebadany na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Urządzenie wykazało u niego blisko 3,5 promila alkoholu w organizmie. Podczas dalszej kontroli wyszło, że nie posiada również uprawnień do kierowania samochodami ciężarowymi. Policjantom oświadczył, że jedzie do Nowej Soli po kolejną partię drobiu do uboju. Na szczęście jego dalsza jazda została przerwana. Pojazd zabezpieczył pracodawca. Mężczyźnie zatrzymano prawo jazdy. Teraz za jazdę w stanie nietrzeźwości oraz kierowanie pojazdem bez uprawnień odpowie przed sądem.

Osoby, które pana Józka jeszcze nie znają, zapraszam do oglądania poniższego skeczu: