33 tys. mandatów za tuning oświetlenia, 12 tys. za zaklejone szyby – dane z 11 miesięcy

O tym jak szalony jest tuning ciężarówek w Brazylii, pisałem już kilkukrotnie. Tak naprawdę trudno mi wskazać jakikolwiek inny kraj, w którym dzieją się podobne rzeczy. Gdy więc zobaczyłem statystyki tuningowych mandatów z tego właśnie kraju, od razu wiedziałem, że sporo będzie tam ciekawostek.

W Europie o mandatach za tuning słyszymy kilkanaście, może kilkadziesiąt razy w roku. Niewiele jest też pojazdów, których modyfikacje naprawdę mocno zagrażałyby bezpieczeństwu. Tymczasem w Brazylii mandaty okazują się sypać całymi tysiącami, często wchodząc na naprawdę niebezpieczne tematy. Za to same kwoty są stosunkowo niewielkie, w każdym z poniższych tematów wynosząc po 195 reali, czyli około 135 złotych.

Od 1 stycznia do 9 grudnia 2020 roku, a więc tak naprawdę w ciągu 11 miesięcy, brazylijska policja autostradowa wystawiła 32 946 mandatów za nielegalne oświetlenie w samochodach ciężarowych. Dotyczyło to pojazdów z między innymi niefabrycznymi reflektorami ksenonowymi lub ledowymi. Na liście znalazły się też ciężarówki ze zmienionym kolorem świateł pozycyjnych lub z dodatkowymi światłami w kolorze pomarańczowym pod naczepą (popularna tam modyfikacja).

Drugą bardzo popularną kategorią były ciężarówki z ofoliowanymi lub zamalowanymi szybami. Za to wystawiono 12 050 mandatów. A co konkretnie chodzi? Z uwagi na gorący klimat, wielu kierowców stosuje silne przyciemnienie nawet na szybie przedniej. Do tego dochodzi też moda na oklejenie w stylu „sticker bomb”, przypominające setki naklejek jedna na drugiej. Kierowcy szczególnie upodobali sobie oklejanie w ten sposób wewnętrznej strony drzwi, nierzadko włącznie z… bocznymi szybami. Pozostawiają przy tym jedynie niewielkie okienka, mniej więcej na wysokości swojej głowy, by móc spoglądać w lusterka.

Typowo brazylijską modyfikacją jest podnoszenie tylnego zawieszenia ciężarówek, przy jednoczesnym opuszczaniu przodu. Przedni zderzak niemal szura po ziemi, podczas gdy pod podłogą zabudowy może wyprostować się dorosły mężczyzna. Zjawisko to stało się na tyle popularne, że do brazylijskiego prawa trzeba było wręcz wpisać maksymalny stopień pochylenia ciężarówki. A w 2020 roku wystawiono aż 6752 mandaty, które mogły dotyczyć tej właśnie modyfikacji. Oficjalnie nazywa się to za „prowadzeniem pojazdu o zmienionej charakterystyce”.

Były też 5705 mandaty za ciężarówki z wyposażeniem uważanym za nielegalne. Na liście zakazanych elementów znajdują się między innymi nakrętki na koła z kolcami, długie anteny skierowane do przodu, czy nadmierna liczba dodatkowych reflektorów.

3867 kierowców ciężarówek dostało też w ubiegłym roku mandat za jazdę bez tłumika w układzie wydechowym. Tego chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć, a oficjalne zarzuty policji dotyczyły przekraczania norm hałasu oraz wpływania na ekologiczne wyposażenie pojazdu.

A na koniec mamy mandaty dla 640 kierowców, którzy wozili na przedniej szybie naklejone napisy. Szczególnie kultowy jest przy tym ogromny napis „deus”, czyli po portugalsku „bóg”, obejmujący niemal cała przednią szybę. Choć oczywiście zdarzają się też mniejsze naklejki lub na przykład jazda bez ściągniętego oklejenia komisowego, prezentującego na przedniej szybie właściwości ciężarówki. Ewentualnie może to też być nazwa firmy lub przezwisko kierowcy.

Film z kilkoma przykładami: