Testy zestawów z dwiema pełnowymiarowymi naczepami, liczących 32 lub 34 metry długości całkowitej, właśnie dotarły do kolejnego kraju. Tym razem są to Niemcy, gdzie podwójne ciężarówki mają stanowić nowy element przewozów intermodalnych.
Próby z udziałem tak długich konfiguracji zwykle zapowiadane są z bardzo dużym, nawet kilkuletnim wyprzedzeniem. W tym przypadku sprawa okazała się jednak jedną wielką niespodzianką. Niemcy bez żadnych wcześniejszych zapowiedzi ogłosili start projektu, od razu opublikowali zdjęcie uczestniczącego w nim zestawu i opisali na jakich trasach będzie on wykonywał pracę.
Całe przedsięwzięcie okazuje się być związane z Hiszpanią, gdzie zestawy o długości dokładnie 31,7 metra można spotkać już od sześciu lat. W ostatnim czasie zakończyły one wręcz fazę testową i zostały uznane za stałych uczestników ruchu. Jeśli natomiast chodzi o hiszpańskich zleceniodawców na takie transporty, to do grona największych z nich należy koncern Volkswagen. Firma zmniejszyła dzięki temu koszty dostaw do swoich hiszpańskich fabryk, bazując przy tym na stałej współpracy z firmą transportową Sesé.
Teraz, również przy współpracy z Sesé, Volkswagen postanowił rozszerzyć cały projekt na skalę międzynarodową. Stąd rozpoczynający się właśnie projekt, w ramach którego 31,7-metrowy zestaw, złożony z dwuosiowego ciągnika oraz dwóch pełnowymiarowych naczep, będzie wyjeżdżał z niemieckiej fabryki Volkwagena w Wolfsburgu. Stamtąd dotrze do oddalonego o 70 kilometrów terminalu przeładunkowego w Lehrte pod Hanowerem, gdzie obie naczepy zostaną przeładowane na wagony. Kolejowa część trasy obejmie około 1700 kilometrów, prowadząc do terminalu pod Barceloną, natomiast tam pojedynczy ciągnik znowu podepnie dwie naczepy, by odstawić do jego hiszpańskich fabryk Volkswagena, znajdujących się w północnej Hiszpanii.
Na dołączonych zdjęciach, wykonanych na terenie terminalu w Lehrte, możecie już zobaczyć pierwszy testowy zestaw. Na jego czele jedzie dwuosiowy ciągnik MAN TGX, należący do niemieckiego oddziału Sesé, za nim znajdują się dwie naczepy typu mega marki Schmitz Cargobull, a ich połączeniem jest dwuosiowy wózek dolly, pochodzący od tego samego producenta. Co też ważne, pomimo zastosowania łącznie dziesięciu osi, niemieckie władze nie wydały zgody na podwyższenie dopuszczalnej masy całkowitej. Dlatego omawiany pojazd nadal będzie mógł ważyć tylko 44 tony, co jest niemiecką normą dla ciężarówek pracujących w transporcie intermodalnym. To też oznacza, że na omawianej linii przetransportuje się wyłącznie bardzo lekkie podzespoły.
Nadzór nad omawianym przedsięwzięciem sprawuje Verband der Automobilindustrie, czyli niemieckie Stowarzyszenie Przemysłu Motoryzacyjnego. Organizacja ta wiąże z 32-metrowymi zestawami ogromne nadzieje, wszak może to oznaczać potężne ograniczenie kosztów dla producentów aut. Dla przykładu, w Hiszpanii, gdzie tak długie konfiguracje mogą ważyć aż 70 ton, koszt pokonania jednego tonokilometra jest o nawet 30 procent niższy niż w zestawie z pojedynczą naczepą (wyliczenia znajdziecie tutaj). Ponadto taki układ nadwozi, o całkowicie ustandaryzowanych wymiarach, świetnie pasuje do transportu intermodalnego i przenoszenia naczep na wagony.
Dla zainteresowanych podam jeszcze małe podsumowanie. Jak na razie zestawy z dwiema pełnowymiarowymi naczepami stały się regularnymi użytkownikami dróg w Finlandii, Szwecji oraz Hiszpanii. Ich testy rozpoczęły się w Danii oraz w Niemczech, a ponadto do rozpoczęcia takich testów przygotowuje się Holandia.