Aktualizacja (16.11.16, 10:24) Poniżej dołączam pełną listę współcznników deprecjacji. Wszystkie te liczby będziemy liczyli w następujący sposób:
Akcyza pomnożona przez (1 minus współczynnik).
Na przykład:
560000 zł x (1 – 0,9) = 56000 zł
28000 zł x (1 – 0,87) = 3640 zł
14000 zł x (1 – 0,72) = 3920 zł
Miesiące od pierwszej rejestracji | Współczynnik deprecjacji |
2 i poniżej | 0,06 |
od 3 do 4 | 0,10 |
od 5 do 6 | 0,14 |
od 7 do 12 | 0,20 |
od 13 do 24 | 0,31 |
od 25 do 36 | 0,41 |
od 37 do 48 | 0,49 |
od 49 do 60 | 0,56 |
od 61 do 72 | 0,62 |
od 73 do 84 | 0,68 |
od 85 do 96 | 0,72 |
od 97 do 108 | 0,76 |
od 109 do 120 | 0,79 |
od 121 do 132 | 0,82 |
od 133 do 144 | 0,85 |
od 145 do 156 | 0,87 |
od 157 do 168 | 0,89 |
169 i więcej | 0,90 |
Aktualizacja (15.11.16, 23:50): obok stawek prezentujących proponowane kwoty akcyzy pojawiła się także tabela ze „współczynnikiem deprecjacji”, czyli mówiąc bardziej zrozumiałym językiem – „współczynnikiem utraty wartości”. Jego wysokość zależy od ilości mięsięcy, które upłynęły od pierwszej rejestracji danego pojazdu. Dla przykładu, w przypadku co najmniej 169 miesięcy (14 lat) będzie to aż 90 proc., w przypadku 85-96 miesięcy to 72 proc., w przypadku 37-48 miesięcy to 49 proc., a w przypadku 13-24 miesięcy to 31 proc. Niemniej nie wiadomo dokładnie jak należy ten współczynnik traktować – czy o wymienione procenty akcyza będzie pomniejszana (scenariusz bardziej logiczny), czy też będzie przez nie mnożona. Dowiemy się tego zapewne już wkrótce.
W przypadku pomniejszania podatku o współczynnik deprecjacji, akcyza za wspomnianego poniżej Sprintera z 2004 roku wynosiłaby 3,6 tys. złotych. W przypadku mnożenia przez ten współczynnik byłoby to około 24 tysięcy.
Źródło tej informacji: polskiautohandel.pl
Teraz opowiem Wam historię o tym, jak rząd postanowił potraktować mnie niczym najprawdziwszego miliardera. Ministerstwo Finansów wyraźnie bowiem zmodyfikowało swój projekt zmian w akcyzie, odpowiadając w ten sposób na argumenty, że „stracą najbiedniejsi, a zyskają najbogatsi”. Zmiany dotknęły przede wszystkim stawek od samochodów z największymi pojemnościami i w ten oto sposób, za auto pokroju mojego 15-letniego Chevroleta, którego niedawno tutaj prezentowałem, akcyza ma zacząć wynosić… 560 tys. złotych. Tak, to nie jest żadna pomyłka – mówimy tutaj o ponad połowie miliona złotych podatku od auta, które dzisiaj kosztuje mniej niż 30 tys.
Abstrahując jednak od moich osobistych problemów, chciałbym zwrócić uwagę na problem, który mógłby tutaj dotknąć użytkowników aut dostawczych. Trzeba bowiem przypomnieć, że nowa akcyza ma dotyczyć także pojazdów z homologacją ciężarową, o DMC do 3,5 tony. Wiele z tych pojazdów ma silniki o pojemności powyżej 2,5 litra, jak na przykład popularne Mercedesy Sprinter. Jeśli natomiast propozycja Ministerstwa Finansów wejdzie w życie, akcyza za takiego Sprintera z 2004 roku miałaby wynosić… 28 tys. złotych. To oczywiście przekroczyłoby wartość pojazdu. Co więcej, wątpliwy byłby sens ściągać także samochody młodsze, jak na przykład Fiata Ducato 3.0 z roku 2009 roku (pojemność 2999 ccm). W jego wypadku akcyza miałaby bowiem wynosić 14 tys. złotych.
Czy natomiast nowe przepisy wejdą w życie? Jak podaje „Wirtualna Polska”, o tym zadecyduje teraz senat, którego głosowanie zaplanowano już na 29 listopada. Tymczasem proponuję zapoznać się z poniższą tabelą, która prezentuje proponowane przez rząd stawki w najnowszej wersji.
Źródło nowych stawek: Wirtualna Polska/Ministerstwo Finansów
Pojemność silnika | 2016 lub nowszy | 2010-2015 | 2005-2009 | 2004 lub starszy |
Do 1199 ccm | 800 zł | 1000 zł | 2000 zł | 4000 zł |
1200 – 1499 ccm | 1200 zł | 2000 zł | 4000 zł | 8000 zł |
1500 – 1999 ccm | 2000 zł | 3000 zł | 6000 zł | 12000 zł |
2000 – 2499 ccm | 3800 zł | 5000 zł | 10000 zł | 20000 zł |
3000 – 3499 ccm | 6500 zł | 7000 zł | 14000 zł | 28000 zł |
3500 – 3999 ccm | 9000 zł | 10000 zł | 20000 zł | 40000 zł |
Powyżej 4000 ccm | 120000 zł | 140000 zł | 280000 zł | 560000 zł |