28 grudnia w Lubuskiem – ciężarówka wioząca kurczaki spłonęła, a pojazd z ładunkiem świń się przewrócił

Okres poświąteczny rozpoczął się w transporcie żywych zwierząt bardzo pechowo. W poniedziałek 28 grudnia doszło do dwóch zdarzeń z udziałem samochodów ciężarowych, które były bardzo groźne zarówno dla zwierząt, jak i dla ich otoczenia. A wszystko zaczęło się około godziny 6 rano pod Zieloną Górą, gdzie zapaliła się kabina ciężarówki wiozącej kurczaki. O wszystkim została zaalarmowana straż pożarna, a w międzyczasie kierowca oraz przypadkowi świadkowie zdarzenia (brawo!) zaczęli wynosić z zabudowy żywy ładunek. Kiedy natomiast ratownicy już pojawili się na miejscu, w kabinie wybuchła butla gazowa, a siła eksplozji odrzuciła jednego ze strażaków na drzewo. Stał się on tym samym jedynym rannym odnotowanym przy całym zdarzeniu, podczas gdy praca jego kolegów pozwoliła uratować cały ładunek oraz otoczenie pojazdu. Jak wyglądała ciężarówka po zakończeniu okazji, możecie zobaczyć na powyższym filmie.

Tymczasem zaledwie kilka godzin później, w tym samym województwie, w gminie Sława na trasie 318, przewrócił się Mercedes-Benz Actros z ładunkiem świni. Ruchomy środek ciężkości okazał się zgubny na jednym z ostrych zakrętów i pojazd wylądował na chodniku. Na szczęście również i tutaj nikomu nic się nie stało, choć służby ratunkowe również miały sporo pracy – tuż po wypadku świnie wydostały się z zabudowy i rozbiegły się po okolicy, konieczne było ich wyłapanie, a do tego nie obyło się oczywiście bez podnoszenia ciężarówki. Zdjęcia znajdziecie TUTAJ, na łamach „Gazety Lubuskiej”.

Dzięki Michał!