27-letni DAF 3300 z dwiema kabinami i dwoma silnikami wróci na słynny rajd Dakar

Na trwającym obecnie rajdzie Dakar 2021 nie spotkamy słynnego zespołu Team De Rooy. Ma to być następstwo cięć finansowanych, dokonanych przez firmę De Rooy w następstwie pandemii. Pojawiły się jednak zapowiedzi, że w przyszłym roku Holendrzy zaserwują nam szczególne widowisko. Na Dakar chcą przywieźć dwie ciężarówki zabytkowe, startując w nowo powstałej klasyfikacji dla pojazdów historycznych.

Zapowiedzi dotyczą dwóch konkretnych pojazdów, zwanych „Tweekoppige Monster” oraz „Bull”, czyli w tłumaczeniu „Dwugłowy potwór” oraz „Byk”. Są to konstrukcje odpowiednio z lat 1984 oraz 1985, zbudowane na bazie ciężarówek DAF 3300. „Byk” był przy tym rozwojową wersją „Dwugłowego potwora”, a cechą charakterystyczną obu pojazdu okazywała się obecność aż dwóch silników.

Standardowym wyposażeniem DAF-a 3300 był turbodoładowany silnik diesla o pojemności 11,6 litra. Jednostka ta rozwijała około 330 KM i była swego czasu popularnym wyborem w transporcie międzynarodowym. By natomiast przygotować model 3300 do rajdów, zespół firmy De Rooy postanowił zamontować dwa takie silniki jednocześnie. Pierwsza z jednostek zachowała przy tym normalny układ, a więc była umieszczona nad przednią osią i za pośrednictwem wału przekazywała napęd do osi tylnej. Drugi silnik był zaś ustawiony na odwrót, znajdując się nad osią tylną i napędzając oś przednią.

Obie jednostki zostały też nieco wzmocnione i tak powstał dwusilnikowy układ o łącznej mocy blisko 800 KM. Do tego konieczne było też zastosowanie dwóch skrzyni biegów. Od razu rodzi się tutaj pytanie, jak kierowca miał te dwie skrzynie obsługiwać, by nie uszkodzić przy tym żadnego z układów przeniesienia napędu? Wiele informacji na ten temat nie zostało zachowanych, choć udało mi się w znaleźć wzmianki o zastosowaniu po prostu dwóch skrzyni automatycznych. Ich sterowanie można było ze sobą połączyć i tym samym kierowca obsługiwał całość przy użyciu jednego drążka.

Pokaz zdjęć z budowy „Dwugłowego potwora”:

Tak skonfigurowana ciężarówka miała wystartować w Dakarze 1984. Była to wówczas bardzo głośna premiera, właśnie z uwagi na obecność dwóch silników. By zaś nadać swojemu pojazdowi jeszcze większemu rozgłosu, firmy De Rooy oraz DAF zdecydował się na pewien dodatkowy zabieg. Poza dwoma silnikami zamontowano także dwie kabiny, w tym wariant przedłużony z przodu nadwozia i wariant krótki na samym tyle. W tym pierwszym zasiadała trzyosobowa załoga, natomiast drugi pełnił funkcję czysto wizualną. Co też ciekawe, w miejscu białych reflektorów pojawiły się czerwone światła pozycyjne, przywodząc w ten sposób na myśl dwustronne lokomotywy.

„Dwugłowy potwór”, bo właśnie tak nazwano tę ciężarówkę, nie odniósł na rajdzie sukcesu. Owszem, na początku okazał się wręcz wyjątkowo szybki, ale później został wyeliminowany przez mechaniczne uszkodzenie tylnego mostu. Jak później to wyjaśniano, tył pojazdu był zbyt ciężki w stosunku do zastosowanego układu. Skutkowało to ogromnymi przeciążeniami tylnej osi, problemami z jej szczelnością i w efekcie wykończeniem łożysk.

By nie powtórzyć tego błędu, w 1985 roku zrezygnowano ze stosowania dodatkowej kabiny. Uznano ją za niepotrzebne obciążenie tylnej osi, a także dostrzeżono zgubny wpływ na aerodynamikę. Postanowiono więc zbudować zupełnie nową ciężarówkę, mając podobny układ napędowy jak w „Dwugłowym potworze”, ale za to wyraźnie inne nadwozie. Zamiast dodatkowej kabiny, otrzymała ona mocno ściętą, aerodynamiczną zabudowę, w tylnej partii schodzącą niemal do samego dołu. Z profilu samochód mógł przypominać wychylone do ataku, duże zwierzę i stąd też jego nazwa, mianowicie „byk”.

„Byk” otrzymał też nieco mocniejsze silniki, rozwijające łącznie 870 KM. Przy tym jedna jednostka oferowała 420 KM, a druga rozwijała o 30 KM więcej. Samochód był więc jeszcze szybszy, a przy tym uniknął problemów o charakterze technicznym. Ciężarówka jak najbardziej dojechała do mety i zrobiła to w najkrótszym czasie spośród wszystkich pojazdów z klasy powyżej 10 ton. Zajęła też 15. miejsce w klasyfikacji generalnej rajdu. Ponadto w 1985 roku do mety dojechał też „Dwugłowy potwór”. Wówczas był to już jednak samochód serwisowy, pełniący rolę pomocniczą i odnotowany na mecie poza wyznaczonym czasem.

Film z Dakaru 1985, na którym pojawiają się obie ciężarówki: