24 tony ładunku i brak koła na ostatniej osi naczepy – przechylony pojazd z daleka przyciągał uwagę

Gdy koła brakuje w pustej lub minimalnie obciążonej naczepie, to tak zwane „pół biedy”. Gdy jednak w naczepie znajdują się 24 tony ładunku, a koła brakuje na ostatniej osi, ciężarówka już z daleka będzie przyciągała uwagę. Doskonale pokazują to zdjęcia wczorajszej kontroli pod Ostródą.

Swoją drogą, naprawdę dawno nie było żadnego komunikatu z udziałem Volva FH12 pierwszej generacji. Model ten wyraźnie odchodzi do przeszłości i można się spodziewać, że wkrótce zacznie być traktowany niczym klasyk. Zresztą, nie bez powodu, jako że najstarsze egzemplarze skończyły już 25 lat.

Komunikat GITD:

Mocno przechylona na prawą stronę naczepa zwróciła uwagę patrolu warmińsko-mazurskiej ITD. Ciężarówką przewożono 24 tony  nawozów mimo, że na jednej z osi brakowało koła. Niesprawna i zagrażająca innym uczestnikom ruchu ciężarówka została skierowana na parking, a kierujący ukarany. 

W czwartek, 14 lutego inspektorzy zajmujący się kontrolą elektronicznego poboru opłat zatrzymali na krajowej „szesnastce” koło Ostródy zespół pojazdów należący do polskiej firmy, którym przewożono nawozy sztuczne z Litwy do Polski.

Kontrolerzy dostrzegli, że na trzeciej osi z prawej strony naczepy brakuje koła. Szofer wyjaśnił inspektorom, że w okolicach Olsztyna doszło do awarii piasty i zdemontował koło. Mimo poważnej usterki zdecydował się kontynuować przewóz 24 ton towaru do miejsca rozładunku.

Niesprawny pojazd stwarzał zagrożenie dla pozostałych uczestników ruchu drogowego, ponieważ był znacznie przechylony na prawą stronę. Przeciążone opony z prawej strony naczepy mogły wystrzelić i doprowadzić do wypadku.

Kontrola ITD zakończyła się zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego niesprawnej naczepy i ukaraniem kierowcy mandatem.  W asyście pomocy drogowej ciężarówka pojechała na parking w Ostródzie, gdzie miał nastąpić rozładunek przewożonego towaru i naprawa uszkodzonej piasty.