2,4 mln km niewielkim pickupem – ile wytrzymał benzynowy silnik w transporcie?

Powyżej: filmowa prezentacja pojazdu

Ponad 2 miliony kilometrów to przebieg, którego nie doczekuje nawet wiele pojazdów długodystansowych. A jeśli już się uda taki przebieg osiągnąć, to zwykle dokonują tego samochody 20-letnie lub nawet starsze. Sporym zaskoczeniem może być więc 2,4-milionowy przebieg w wykonywaniu niewielkiej, 14-letniej Toyoty.

Przebieg 1,5 miliona mil, czyli 2,4 miliona kilometrów, pokonała Toyota Tacoma z 2007 roku. To amerykański pickup średniej wielkości, wielkością porównywalny z europejskim Hiluxem, a i spokrewniony z nim technicznie. Wyposażono go w czterocylindrowy, 2,7-litrowy silnik na benzynę, połączony z automatyczną, 6-biegową skrzynią. Osiągi tego napędu to zaledwie 160 KM oraz 246 Nm, a więc mowa o jednostce raczej niewysilonej.

Opisywany samochód od nowości pracował w lekkim transporcie artykułów medycznych. Każdego dnia pokonywał około 800 kilometrów, kursując między amerykańskimi stanami Wirginia oraz Karolina Północna. W ten sposób, w połowie bieżącego roku, udało się dojść do przebiegu 2,4 miliona kilometrów. Samochód pracuje też dalej, nadal wygląda całkiem nieźle i niewykluczone jest osiągnięcie trzeciego miliona.

A jak to wyglądało od strony eksploatacyjnej? Oryginalny, 2,7-litrowy „benzyniak” wytrzymał 1,4 miliona kilometrów. Po tym przebiegu uszkodziła się uszczelka pod głowicą i silnik został wymieniony na nowy. Następnie, przy 2,1 miliona kilometrów zużył się konwerter przy skrzyni biegów. Wymieniono go więc od razu z całą skrzynią, by oszczędzić sobie pracy w przyszłości. Poza tym właściciel samochodu wykonywał normalne czynności eksploatacyjne. Nie musiał też szczególnie często tankować, jako że średnia wyniosła około 10 l/100 km.

Oczywiście rodzi się pytanie, czy był sens dalej trzymać samochód, w którym wymiany wymagał już silnik. Właściciel wyszedł jednak z założenia, że skoro reszta samochodu jest w bardzo dobrym stanie, włącznie z oryginalnym wnętrzem, to nie ma potrzeby wymieniania całego pojazdu. Zamiast tego wolał zainwestować w nowy układ napędowy, tym bardziej, że nie były to zbyt wysokie koszty.