21 proc. nowych ciężarówek nie może trafić do klientów – układy scalone w liczbach

Koncern Paccar to wyjątkowo dobry wskaźnik branżowej sytuacji. Składają się na niego trzy marki, które wytwarzają wyłącznie samochody ciężarowe. Jednocześnie są to marki o ogromnej popularności w Europie oraz w Stanach Zjednoczonych. Spójrzmy więc na kwartalne wyniki Paccara, by zobaczyć co mówią one o słynnym niedoborze podzespołów do produkcji.

W całym trzecim kwartale 2021 roku (lipiec, sierpień oraz wrzesień), wszystkie trzy marki koncernu (DAF, Peterbilt oraz Kenworth) dostarczyły 32,8 tys. nowych ciężarówek. Jednocześnie firma oszacowała, że liczba ta byłaby o 7 tys. wyższa gdyby nie niedobór układów scalonych. Klientów bowiem nie brakuje, podobnie jak i mocy produkcyjnych w fabrykach.

Gdy przeliczymy powyższe cyfry, dochodzimy do bardzo nieprzyjemnej statystyki – niedobór podzespołów elektronicznych ograniczył potencjalną produkcję o 21 procent. Można też powiedzieć, że co piąta nowa ciężarówka nie mogła zostać odebrana przez przewoźnika.

A skoro już o tym mowa – w międzyczasie znacznie przybyło zamówień na nowe DAF-y z serii XG, XG+ oraz XF. Do końca trzeciego kwartału klienci zdecydowali się już na ponad 10 tys. egzemplarzy. Jak jednak będą wyglądały ich dostawy, skoro sytuacja produkcyjna prezentuje jak powyżej? Na pewno można spodziewać się opóźnień, wszak końca problemów z układami scalonymi nic nie zapowiada. Z drugiej strony, DAF w końcu zdołał uruchomić produkcję seryjną i wystartowała ona w tym miesiącu. Wkrótce nowe modele powinny więc trafić do większej ilości użytkowników.