200 tys. złotych kary dla przewoźnika z Portugalii, 16 oraz 38 dla tys. dla kierowców z Irlandii i Rumunii

dania_policja_radiowoz

Kolejni zagraniczni transportowcy mają do opłacenia ogromne duńskie kary. Sprawy dotyczą tutaj jednak nie tylko kombinacji z tachografami, ale także bardzo znacznego przekraczania prędkości.

Pierwszy przypadek dotyczy irlandzkiego kierowcy ciężarówki, który 27 marca został przyłapany na jeździe ze zmanipulowanym ogranicznikiem prędkości. W efekcie 42-letni mężczyzna poruszał się znacznie szybciej, niż pozwalają na to przepisy i zapłacił aż 30 tys. koron kary. W przeliczeniu na złotówki jest to około 16 tys. złotych, do których doszedł jeszcze półroczny zakaz prowadzenia na drogach tego kraju. A co z przewoźnikiem? Ten miał zapłacić tylko za ponowne dostosowanie ciężarówki do przepisów, w wykonaniu duńskiego warsztatu.

Znacznie większa kara spotkała przewoźnika z Portugalii, którego kierowcy jeździli po Danii bez kart w tachografie. Wyrokiem sądu w Kolding, firma zapłaci teraz aż 390 tys. koron kary, czyli w przeliczeniu jakieś 200 tysięcy złotych. Jeśli natomiast chodzi o kierowców, to karę otrzymał jedynie jeden z nich, będący 34-letnim Rumunem. Zgodnie z wyrokiem, dołoży się on do budżetu Danii kwotą około 38 tys. złotych i połączy to z 6-miesięcznym zakazem prowadzenia.