2 tys. złotych kary za brak przeglądu lub usterkę pojazdu – nowe mandaty tylko dla przewoźników

Branża transportowa stałą się obiektem nowych kar. Do przepisów wprowadzono dwie grzywny, przewidziane tylko dla osób, które wykonują swoimi samochodami licencjonowane przewozy.

Nowe kary, obowiązujące od bieżącego miesiąca, dotyczą dwóch następujących przypadków:

  1. Wykonywanie przewozu drogowego pojazdem nieposiadającym aktualnego okresowego badania technicznego potwierdzającego jego zdatność do ruchu drogowego.
  2. Wykonywanie przewozu drogowego pojazdem posiadającym usterkę lub usterki układu hamulcowego, połączeń układu kierowniczego, kół, opon, zawieszenia, podwozia lub innego wyposażenia, zakwalifikowane jako niebezpieczne.

Obie sankcje zostały wprowadzone do Ustawy o transporcie drogowym, tworząc nowy dział „Naruszenie przepisów o zdatności technicznej pojazdów”. W obu przypadkach przewidziano karę 2 tys. złotych za każdy pojazd nie spełniający wymogów. Dla przykładu więc, jeśli przeglądu pozbawiony będzie i ciągnik siodłowy, i naczepa, zapłacimy z tego tytułu 4 tys. złotych. Do tego można też dodać kary za ewentualne usterki

Kara za brak przeglądu oraz usterkę pojazdu może też być podstawą do wszczęcia postępowania w sprawie dobrej reputacji przewoźnika. W efekcie, jedna firma kilkukrotnie przyłapana na takich problemach będzie mogła nawet stracić zezwolenie na wykonywanie transportu drogowego.

Co też ważne, nowe przepisy są już stosowane, a w sprawozdaniach z pracy ITD można trafić na przykład ich wykorzystania. To wczorajszy komunikat WITD Poznań, którego fragment zamieszczam poniżej:

W drugim skontrolowanym przypadku inspektorzy stwierdzili nieważne już coroczne badania techniczne dopuszczające pojazd do ruchu drogowego. Za to wykroczenie, zgodnie z nowelizacją ustawy o transporcie drogowym, przewidziana jest sankcja karna w wysokości 2 tysięcy złotych.

A jak ciekawostką przypomnę, że w przypadku przejazdów prywatnych, niepodlegających Ustawie o transporcie drogowym, brak przeglądu technicznego nie wiąże się z finansową karą. To samo dotyczy firm wykorzystujących samochody dostawcze, o DMC do 3,5 tony. I one nie podlegają bowiem transportowym przepisom.