2 kilometry na dobę poza tachografem – pomysł na ułatwienie użytku ciężarówek

Szwedzka Agencja ds. Ekonomii i Rozwoju Regionalnego skrytykowała normy czasu pracy kierowców zawodowych. Tachografowe zasady określono zbyt skomplikowanymi i pełnymi nieścisłości. W efekcie do wielu wykroczeń dochodzi przez niewiedzę użytkowników.

Agencja zwróciła też uwagę na brak przepisów, które ułatwiłyby eksploatacje ciężarówek. Przy obecnych zasadach trudno odstawić pojazd chociażby na myjnię lub do warsztatu. Problem mają też kierowcy, którzy chcieliby przestawić swój pojazd na parkingu, czy też całkowicie zmienić miejsce zatrzymania. Nie mówiąc już o czymś takim, jak przejechanie bliżej sklepu, czy zrealizowanie innej prywatnej potrzeby w czasie pauzy.

I tutaj od razu pojawia się szwedzka propozycja, jakże prosta, potrzebna i łatwa do zrealizowania. Mianowicie, Szwedzi chcą dopuścić przejeżdżanie do 2 kilometrów na dobę bez podlegania jakimkolwiek karom. Nawet jeśli nas czas pracy już się skończy lub będziemy akurat naliczali dłuższy odpoczynek, te dodatkowe 2 kilometry na dobę zawsze będzie można przejechać, bez obaw o jakiekolwiek sankcje, a także bez szczególnych wyjaśnień.

Coś podobnego funkcjonuje już w Stanach Zjednoczonych, choć na nieco innych zasadach. Tam kierowca może przejechać dowolną kilometrów „prywatnych” kilometrów na dobę, pod warunkiem odpięcia naczepy i załatwiania spraw faktycznie prywatnych. Takie same przepisy znajdziemy także w Kanadzie, choć tam już z dystansowym limitem. Inna sprawa, że wynosi on aż 75 kilometrów na dobę, dając naprawdę sporą swobodę ruchu.

A czy szwedzka propozycja ma szansę na wejście w życie? W samej Szwecji może się to wydarzy, ale na odpowiedni wyjątek w całej Europie raczej bym nie liczył. Unia Europejska dopiero co bowiem zrewidowała przepisy o czasie pracy, wprowadzając Pakiet Mobilności. A gdyby miała wprowadzić tam jakąś jeszcze zmianę, Komisji Europejskiej zapewne zeszłyby na tym ze trzy lata pracy.