Mandat na aż 32 tys. koron, czyli około 19 tys. złotych, przywiezie do domu 58-letni Polak, po tym jak prowadzona przez niego ciężarówka zwróciła uwagę duńskiej policji. Poruszała się ona ze stosunkowo wysoką prędkością, a także nieustannie wyprzedzał inne ciężarówki, co pozwalało się domyślać, że coś może być z tym pojazdem nie tak. I było – w okolicach miasta Kolding ciężarówka została poddana kontroli przez policyjnego technika, który okrył dwie zasadnicze nieprawidłowości. Ani ogranicznik prędkości, ani tachograf nie działały tak, jak powinny, tym samym umożliwiając kierowcy masowe łamanie przepisów. W związku z powyższym, wystawiono mu więc nie tylko solidny mandat, opisany na wstępie, ale także wypisano bezwzględny zakaz prowadzenia pojazdów.
