168 km/h na tachografie i kierowca przewieziony do hiszpańskiego aresztu

Źródło: Destacamento de Tráfico de Corcubión

Ciężarówki poruszające się z trzycyfrowymi prędkościami nie są w Hiszpanii niczym nadzwyczajnym, zwłaszcza na odcinkach z bardzo długimi zjazdami. Kontrola z minionego weekendu wyróżniła się jednak na tle pozostałych, mówiąc o prędkościach dochodzących nawet do 170 km/h i dotycząc kierowcy będącego osobą poszukiwaną.

Wszystko zaczęło się od akcji kontrolnej przeprowadzonej o bardzo nietypowej porze: w nocy z piątku na sobotę, około godziny 4.30 nad ranem. Właśnie wtedy żandarmi z Galicji, czyli najbardziej północno-zachodniego regionu Hiszpanii, zwrócili uwagę na ciągnik siodłowy z naczepą chłodniczą bardzo szybko poruszający się po jednojezdniowej drodze regionalnej CG-1.5. Dlatego pojazd został ściągnięty do kontroli, celem drobiazgowego sprawdzenia kierowcy i jego tachografu.

Jak wykazała kontrola, zestaw regularnie poruszał się z prędkością 120 km/h, utrzymując ją w sposób stały. Stało się więc jasne, że ciągnik ma dezaktywowany ogranicznik prędkości. Zauważono też momenty, gdy pojazd chwilowo osiągał znacznie wyższe prędkości, w skrajnym przypadku dochodzące do 168 km/h. Poza tym stwierdzono liczne przypadki naruszania norm czasu pracy i odpoczynku.

Odczytane wyniki były na tyle wysokie, że żandarmi postanowili nie ograniczać się do zwykłego mandatu. Zamiast tego postawili kierowcy zarzut popełnienia przestępstwa, w oparciu o kodeks karny. Konkretnie był to zarzut „prowadzenia w sposób rażąco niebezpieczny”, zagrożony karą od 6 miesięcy do 2 lat więzienia i wiążący się z zakazem prowadzenia na okres od 1 roku do 6 lat.

Ostateczny wymiar kary zostanie wyznaczony przez sąd. Niemniej już teraz kierowca został oficjalnie aresztowany i przewieziony do aresztu w miejscowości Boiro, gdyż w trakcie wylegitymowania okazał się być osobą poszukiwaną. Ciążył na nim list gończy, wydany przez żandarmerię w następstwie przestępstwa popełnionego w przeszłości.

Dla wyjaśnienia dodam, że Komisja Europejska pozwoliła na kontrolowanie prędkości w oparciu o tachografy w dwóch konkretnych sytuacjach. Pierwsza opcja to przekroczenie prędkości dokonane na tyle krótko przed kontrolą, że funkcjonariusze są w stanie umiejscowić je na konkretnym odcinku drogi. Druga opcja to natomiast przekroczenie prędkości przewyższające maksymalne ustawienie obowiązkowego ogranicznika, czyli 90 km/h. Trzeba też pamiętać, że przepisy regulujące pracę tachografów nakazują służbom kontrolnym zachowanie 6 km/h tolerancji. W praktyce można więc powiedzieć, że odczyt 96 km/h nie powinien być podstawą do ukarania. Gdy jednak mowa o 168 km/h, cała sprawa robi się po prostu niepodważalna…