W 2020 roku we Francji wprowadzono zakaz odbywania odpoczynków dobowych lub tygodniowych w kabinach samochodów ciężarowych o DMC do 3,5 tony. Mówiąc więc krótko, całkowicie zakazano spania w busach, by tym samym ograniczyć wykorzystanie takich pojazdów w kabotażu lub na przerzutach. Co natomiast dzieje się z tą sprawą dzisiaj? Odpowiedzią na to pytanie może być niedawna publikacja rumuńskiego stowarzyszenia przewoźników UNTRR.
Jako że Pakiet Mobilności nie wprowadził żadnych osobnych regulacji w tym zakresie, omawiany zakaz nadal się utrzymuje, będąc regulowanym po prostu przez wewnętrzne przepisy francuskie. Nadal zdarza się też nakładanie kar dla zagranicznych przewoźników, zwykle opiewających w takich przypadkach na 1500 euro.
Samo nakładanie kar zwykle odbywa się po fakcie, co też odnosi się do francuskich przepisów krajowych. Te nakładają bowiem na przewoźnika obowiązek przedstawienia dokumentów poświadczających, że kierowca nie spędził danej nocy w kabinie. Tutaj też zaczynają się, że kontrowersje, którym UNTRR poświęciło w swojej analizie nieco więcej miejsca.
Zazwyczaj Francuzi oczekują okazania rachunku z hotelu, mogącego mieć formę papierową lub elektroniczną. Akceptowane są też rachunki za nocleg innego typu, jak na przykład wynajem prywatnego loku. Co natomiast z oświadczeniami, że kierowca spędził noc u znajomego lub u rodziny? Francuscy funkcjonariusze mają w zwyczaju odrzucać takie oświadczenia, uznając je za niewystarczająco wiarygodne. Co więcej, jak twierdzi UNTRR, z podobnym podejściem można spotkać się we francuskich sądach pierwszej instancji. Niemniej organizacja zachęca, by w takich przypadkach odwoływać się do sądów wyższej instancji. Te bardziej trzymają się bowiem procedur i jeśli oświadczenie nie stanowi oczywistego oszustwa, powinno zostać uznane.