Współczuję wszystkim kierowcom i firmom, których pojazdy będą musiały 15 grudnia (poniedziałek) przejechać przez zachodnią Europę. Wszystko wskazuje bowiem na to, że będzie to dzień kompletnego paraliżu drogowego, o co mają postarać się francuscy i belgijscy transportowcy. Kierowcy z obu krajów zapowiadają na 15 grudnia masowe protesty na całym terenie obu krajów. Znając Francuzów, będą to protesty świetnie zorganizowane i przeprowadzone na naprawdę szeroką, widowiskową skalę. To natomiast oznacza, że przejechanie 15 grudnia przez Francję i Belgię, a także dojechanie do Wielkiej Brytanii, czy Hiszpanii może być drogą przez mękę.
Zarówno Belgowie, jak i Francuzi będą protestowali przeciwko nierównościom socjalnym w Europie i zastępowaniu ich przez tańszych kierowców ze wschodu.
Tymczasem w Szwecji cały czas trwa protest „Tutaj staje Szwecja”, który opisywałem TUTAJ. W jego ramach kierowcy ciężarówek codziennie o północy i w południe zatrzymują się na 15 minut na drodze. Ilość uczestników protestu jest coraz większa, przez co przyciąga on coraz większą uwagę opinii publicznej. Poniżej można zobaczyć film, który o godzinie 12 nagrał popularny bloger facebookowy, Seba – Polski kierowca w Szwecji, który również przyłączył się do protestu. Na filmie widać cały sznur ciężarówek, które stanęły przy drodze.