13-latek wykradał ciężarówki na nocne przejażdżki – wpadł dopiero po kilku trasach

Zdjęcie nie jest bezpośrednio związane z tekstem.

Nie od dziś wiadomo, że latem młodych miłośników ciężarówek bardzo ciągnie za kierownicę. Wakacyjne trasy z ojcami, wujkami lub dziadkami są okazją do przejeżdżania pierwszych kilometrów. Żeby jednak wykradać nocą ciężarówki z bazy? To już rzecz naprawdę niesłychana. 

Firma transportowa z niemieckiej miejscowości Bad Laasphe początkowo nie wiedziała co się dzieje. Dla przykładu, jeden z kierowców zwrócił uwagę na przestawiony fotel, podsunięty do samej kierownicy. Samochód stał jednak w swoim miejscu i był normalnie zamknięty. Nic więc nie wskazywało, by ktoś korzystał z niego w sposób nielegalny.

Nieco więcej wyjaśniło się w nocy z 30 na 31 lista. Jeden z pracowników firmy pojawił się na bazie już o godzinie 4:30, by wyruszyć w trasę ciągnikiem siodłowym z naczepą. Swojego zestawu nigdzie nie mógł jednak znaleźć, przeszukując przy tym cały teren firmy. W końcu usłyszał znajomy dźwięk ciężarówki, ale po drugiej stronie płotu. Widział jak ciężarówka podjechała pod firmę, z kabiny wyskoczył człowiek i uciekł pod osłoną nocy.

Dane z systemu telematycznego wykazały, że ciężarówka przejechała tej nocy 70 kilometrów. Na miejsce wezwano też policję, która znalazła pewne ślady włamania. Ktoś najprawdopodobniej wszedł do firmy, korzystając z otwartego okna. Następnie znalazł szafę z kluczami i zabrał zestaw z wywrotką na przejażdżkę.

Przy okazji też stwierdzono, że nie było to pierwsze takie zdarzenie. System telematyczny wykazał, że ktoś jeździł łącznie pięcioma ciężarówkami, a także dostawczym Volkswagenem Caddy. Samochody były uruchamiane oryginalnymi kluczami, a wszystko działo się przez co najmniej dwie noce.

By schwytać sprawcę, firma została objęta częściowym nadzorem. W okolicy pojawiały się patrole, a w nocy z 3 na 4 sierpnia w końcu udało się dokonać zatrzymania. Funkcjonariusze zauważyli palące się światło oraz otwarte okno w budynku. Weszli więc na teren i zastali… 13-letniego chłopca. Miał on w kieszeni klucze do ciężarówek, zabrane z firmowej szafy.

Nastolatek tłumaczył, że nie zamierzał firmy okradać. Przyjechał na bazę rowerem, by odbyć przejażdżkę ciężarówką, podobnie jak robił to już w minionych dniach. Policjanci natychmiast odwieźli chłopca do domu i przekazali zaskoczonej matce. A jakie będą w tej sprawie konsekwencje? Tego niestety Niemcy już nie podali.