125 euro za paliwo na 100 kilometrów – LNG przebiło barierę 5 euro za 1 kilogram

Na kalendarzach rozpoczął się wrzesień, a na niemieckich stacjach z gazem jeszcze większy dramat. Dostawcy LNG właśnie opublikowali swoje cenniki na kolejny miesiąc, a przedstawione w nich stawki przebijają kolejny, historyczny rekord.

Pełnowymiarowy zestaw zasilany LNG spali średnio 20-25 kilogramów gazu na 100 kilometrów. Tymczasem dzisiejsze ceny na niemieckich stacjach przekroczyły barierę 5 euro brutto za 1 kilogram. Innymi słowy, przejechanie 100 kilometrów może kosztować między 100 a 125 euro i mowa tutaj tylko o samym paliwie! Na coś takiego ciężarówka może po prostu nie zarobić, zwłaszcza jeśli dodamy do tego też koszty leasingu i kierowcy. Bardzo wymowny jest przy tym komentarz, który usłyszałem rano od jednego z polskich przewoźników: Uwzględniając opłaty drogowe, taniej byłoby jeździć dieslem Euro 3 niż najnowszym gazowcem.

Sprawa jest tym bardziej bolesna, że niemieckie dystrybutory dopiero co wskazywały około 4 euro za 1 kilogram LNG. Mowa więc o naprawdę drastycznej podwyżce, która nastąpiła z dnia na dzień i objęła wszystkie gazowe sieci w kraju. Wczoraj wieczorem klienci byli o tym ostrzegani w mailowych komunikatach, natomiast dzisiaj rano na dystrybutorach dało się już zobaczyć na przykład 5,149 euro za 1 kilogram. Uwieczniło to zdjęcie od Czytelnika Marcina.

Niestety, podobne wzrosty są zauważalne także i w Polsce. Na stacji LNG w Śremie, która publicznie podaje swoje ceny, za 1 kilogram gazu oczekuje się dzisiaj 19,66 złotego brutto. To wartość dwukrotnie wyższa niż ledwie dwa miesiące temu. LNG mocno drożeje nawet w Hiszpanii, która była dotychczas krajem z najniższymi cenami, z racji dysponowania ogromnym zapasem. Tam dzisiejsze ceny na stacjach wskazały już 3 euro brutto za kilogram.

Przyczyną tej sytuacji jest kryzys energetyczny, który pojawił się w Europie po odcięciu od rosyjskich dostaw. Gospodarka musi jakoś zastąpić gaz z rurociągów i wybór padł przy tym właśnie na dostawy LNG, realizowane statkami z innych kontynentów. Tym samym liczba klientów na LNG bardzo gwałtownie wzrosła, podnosząc ceny i ograniczając dostępność. Niestety, to może też oznaczać, że sytuacja szybko nie wróci do normy.