1200 euro kary za laminowanie licencji wspólnotowej – niemiecki BAG po raz kolejny dał popalić przy kontroli

bag_niemcy_kontrola

Drodzy Czytelnicy, chciałbym żebyście odpowiedzieli sobie teraz na jedno bardzo ważne pytanie – czy wasze licencje na transport międzynarodowy są zalaminowane? Jeśli tak, to czym pozbawcie je plastikowej otoczki, gdyż jej posiadanie może Was naprawdę słono kosztować. Jak podaje holenderski portal TotaalTrans, ostatnio jedna z niemieckich kontroli drogowych skończyła się mandatem aż 1,2 tys. euro właśnie za zalaminowanie licencji międzynarodowej. Co więcej, mandat też może zostać łatwo zwiększony o dodatkowe 3 tys. euro, o czym więcej poniżej.

Pewien holenderski kierowca został zaproszony na parking przez funkcjonariuszy BAG. Jego ciężarówka była kontrolowana przez niemal dwie godziny, z największą możliwą dokładnością, po czym okazało się, że wszystko jest w niej po prostu w jak najlepszym porządku. Najmniejszego problemu nie było nawet z czasem pracy i wszystko wskazywało na to, że kontrola wkrótce się zakończy. Tak jednak się nie stało, gdyż jeden z funkcjonariuszy postanowił przewertować swoje materiały w poszukiwaniu jakiegokolwiek przepisu, w związku z którym Holendra będzie można ukarać. I tak po pół godziny spędzonym za ekranem komputera takowy przepis udało mu się znaleźć – BAG-owiec przypomniał sobie, że wypisy z „unijnych” licencji nie mogą być laminowane, z uwagi na drukowanie ich na specjalnym papierze.

Tymczasem holenderski kierowca miał na swoim wypisie taką trwałą otoczkę z plastiku, co oznaczało, że kwalifikuje się do kary, którą wyliczono na 1,2 tys. euro. Co więcej, ukarany otrzymał podobno dwa tygodnie na okazanie temu samemu funkcjonariuszowi nowego dokumentu, który plastikowej otoczki będzie już pozbawiony. Jeśli tego nie zrobi, czeka go kolejna kara wyliczona na aż 3 tys. euro. Jak jednak Holender ma zgłosić się do tego samego funkcjonariusza z nowym dokumentem? Tego w tekście źródłowym niestety nie wyjaśniono.

Co natomiast wyjaśniono, to dalsze kroki ukaranego kierowcy. Zgłosił się on z całą sprawą do specjalnej organizacji pomagającej w przypadkach nadużyć przy kontrolowaniu ciężarówek. Organizacja ta postanowiła wystąpić ze sprawą do niemieckiego sądu, w którym prawdopodobnie uda się wygrać i znacznie zmniejszyć karę, odzyskując część pieniędzy. Wszystko potrwa jednak kilka miesięcy.

Dla porównania jeszcze dodam, że polska firma łamiąca trzema „gabarytami” przepisy dotyczące kabotażu w Niemczech zapłaciła łącznie 3,1 tys. euro kary, a było to przecież przewinienie o nieporównywalnej skali (więcej TUTAJ). Warto jeszcze wspomnieć o osobie słynnego agenta Hoffmanna, opisywanego szerzej TUTAJ – jest to funkcjonariusz BAG, który potrafi wystawić mandat na 10 tys. euro za niezbyt poważne przewinienie w postaci nieprzypisania tachografu ciężarówki do konkretnej firmy przy pomocy firmowej karty.