12 nowych eActrosów 600 dla podwykonawcy Dachsera – ruszyły flotowe wydania

Kilka tygodni po rozpoczęciu seryjnej produkcji, nowy Mercedes-Benz Actros zaczął już pojawiać się w barwach konkretnych przedsiębiorstw, odbywając przy tym flotowe odbiory. Pierwsze takie wydarzenie możemy zobaczyć z udziałem dwunastu ciągników dla firmy Brummer Logistik, będącej stałym podwykonawcą firmy Dachser.

Brummer Logistik okazał się jednym z pierwszych klientów na nową odmianę elektryczną, zwaną eActros 600. Pojazd ten zaoferuje około 500 kilometrów zasięgu na jednym ładowaniu, co ma wystarczać do obsługi stałych, międzymiastowych linii. Będą to zlecenia realizowane właśnie dla firmy Dachser i stąd też niebiesko-żółte barwy naniesione na aż jedenaście odebranych ciągników. Pozostały, dwunasty z nich będzie prezentował oznaczenia samej firmy Brummer Logistik.

Jednym z głównych wyróżników nowego Actrosa jest kabina z wydłużonym, zaokrąglonym i bardziej aerodynamicznym przodem, mającym zapewniać o 3 procent bardziej ekonomiczną jazdę. Jeśli natomiast chodzi o górną partię tego nadwozia, to dla wszystkich dwunastu egzemplarzy Brummer Logistik wybrało najwyższy dach typu GigaSpace. W przypadku ciągników na prąd wybór tak dużej kabiny sypialnej może wręcz nieco dziwić, jednocześnie wskazując na to, że kierowcy omawianych elektryków prawdopodobnie będą odbywali dobowe pauzy w swoich kabinach.

Czy natomiast zamówienie aż dwunastu elektrycznych ciągników mogło się opłacać? Tutaj odwołam się do informacji od samego Mercedesa, według której wszystkie eActrosy 600 dostarczane obecnie na niemiecki rynek są objęte państwowym dofinansowaniem. Ma to zmniejszyć różnicę w cenie w stosunku do wersji spalinowej. Jednocześnie jazda tymi pojazdami po Niemczech będzie stosunkowo tania, gdyż elektryki nie będą musiały opłacać rekordowo drogiego myta. Innymi słowy, mamy tutaj do czynienia z aż podwójnym wsparciem ze strony niemieckiego rządu.

Na koniec dodam, że równolegle z nowym eActrosem 600 rozpoczęła się produkcja nowego Actrosa L na olej napędowy. Ten również wyposażony jest w zaokrągloną kabinę, noszącą nazwę ProCabin, łącząc ją z doskonale znanymi silnikami diesla. Można się więc spodziewać, że charakterystyczny, nowy przód już wkrótce zacznie pojawiać się także na międzynarodowych trasach, a na zderzakach szybko zobaczymy między innymi polskie tablice.

Pierwszy nowy Actros L z dieslem (wersja 1848 GigaSpace):