Na 12 ciężarówek z jednej firmy aż 8 miało wyłączniki tachografu – łotewska firma wpadła w Holandii

trzytygodniowy_actros_wylacznik_tachografu_2

Holenderska służba ILT sprawdziła niezbyt przyjemną niespodziankę jednej z łotewskich firm transportowych. Korzystając z informacji nadesłanej z samej Łotwy, Holendrzy urządzili prawdziwe polowanie, zatrzymując w krótkim czasie aż dwanaście ciężarówek należących do tego jednego przewoźnika.

Efekty kontroli mówią same za siebie – na dwanaście pojazdów aż osiem okazało się mieć na pokładzie wyłączniki tachografów. Nie brakowało też innych uchybień, jak na przykład korzystanie przez jednego kierowcę z dwóch kart, natomiast liczba ciężarówek bez żadnych zastrzeżeń wynosiła… dokładnie jeden. Biorąc więc pod uwagę powyższe, ILT wystawiło cały zestaw kar, w zależności od przypadku wynoszących od około tysiąca do aż dwunastu tysięcy euro.

Czy to dużo? Dla porównania, w Polsce maksymalna kara za jeden pojazd wynosiłaby 10 tys. złotych, podczas gdy w Danii następstwa takiej drogowej nonszalancji zapewne miałyby swój finał w więzieniu.

Zdjęcie nie jest bezpośrednio związane z tekstem.