10 ciężarówek na trasie z Polski do Iraku, z ładunkiem 500 tymczasowych domów – to pomoc dla Mosulu

Mijają już trzy dekady, od kiedy transport drogowy między Polską a Irakiem przestał występować na szeroką skalę. To, co w latach 80-tych byłoby dla Pekaesu najzwyklejszym zleceniem, dzisiaj można określić prawdziwą ciekawostką. Myślę więc, że warto poświęcić kilka zdań ostatniej operacji Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM).

Charytatywna organizacja postanowiła wesprzeć mieszkańców Mosulu. Miasto to położone jest na północy Iraku i poważnie ucierpiało w czasie walk z Państwem Islamskim. Stąd też duża ilość osób, które zostały zupełnie pozbawione dachu nad głową.

By pomóc tym ofiarom wojny, PCMP zorganizowało 500 tymczasowych domów, wartych ponad 3 miliony złotych. Każdy taki dom liczy 17,5 m2 powierzchni, będąc wyposażonym między innymi w panel solarny oraz moskitiery. Co natomiast najważniejsze, jest to konstrukcja bardzo łatwa w złożeniu, umożliwiając transport po prostu w częściach.

Tutaj dochodzimy do przewozowej strony całego przedsięwzięcia. Pół tysiąca tymczasowych domów stworzyło ładunek o masie około 88 ton, składający się z 1000 kartonów. Przewiezienie tego do Iraku wymagało dziesięciu samochodów ciężarowych, gotowych do pokonania ponad 4 tys. kilometrów.

Przygotowania całego transportu podjęła się firma DSV, korzystając oczywiście z podwykonawców. Co wyraźnie widać po zdjęciach, musiały być wśród nich ciężarówki tureckich przewoźników, w tym stambulskiej firmy Evolog Lojistik, regularnie zajeżdżającej do naszego kraju.

Osiem zestawów wyjechało do Iraku już w ubiegłym tygodniu, mając dotrzeć tam w pierwszych dniach grudnia. Kolejne dwa transporty dojadą natomiast nieco później.