Zamachowiec z Berlina wiele tygodni wcześniej zaplanował gdzie uprowadzi samochód ciężarowy

scania_zamach_berlin_holowanie

Za kilka dni miną cztery miesiące, od kiedy islamski zamachowiec uprowadził Berlinie samochód ciężarowy, zamordował jego kierowcę, a następnie wjechał w tłum, zabijając kolejne 11 osób. Tymczasem niemieccy śledczy opublikowali nowe informacje, dotyczące zarówno przygotowań do zamachu, jak i związków terrorysty z samochodami ciężarowymi.

Okazuje się, że Tunezyjczyk Anis Amri nie wybrał miejsca kradzieży ciężarówki przypadkowo. Analiza jego telefonu oraz konta internetowego wykazały, że mężczyzna wielokrotnie przebywał na Friedrich-Krause-Ufer i ewidentnie już od listopada planował uprowadzenie pojazdu właśnie w tym miejscu. Ponadto Niemcy przesłuchali osoby, z którymi Amri mieszkał w ośrodku dla uchodźców. Okazało się przy tym, że Tunezyjczyk wykazywał zainteresowanie samochodami ciężarowymi i miał pewną wiedzę na ich temat.

Przypomnijmy, że zamordowany w zamachu kierowca to śp. Łukasz Urban, pracujący w firmie Usługi Transportowe Ariel Żurawski spod Gryfina. Mężczyzna miał 37 lat, żonę oraz nastoletniego syna. Jeśli natomiast chodzi o zamachowca, to krótko po zamachu zastrzelili go policjanci z Mediolanu.