Zakaz wyprzedzania na terenie całej Belgii w czasie deszczu – miejscowi przewoźnicy chcą znieść kuriozalny przepis

Co łączy Belgię i obwodnicę Trójmiasta? Odpowiedź jest bardzo prosta: zakaz wyprzedzania dla samochodów ciężarowych. Belgijskich zakaz jest jednak wyjątkowy – obowiązuje on na każdym odcinku dwupasmowych tras dwujezdniowych, lecz tylko w przypadku silnych opadów deszczu. I nie ma tam żadnych znaków, czy innych informacji o ograniczeniach – zakaz obowiązuje po prostu wszędzie tam, gdzie nie ma trzeciego pasa, a woda leje się z nieba.

Belgijski związek transportowców UPTR chce teraz jednak doprowadzić do zniesienia tego wyjątkowego przepisu. Według belgijskich przewoźników, odgórne objęcie belgijskich dróg zakazem wyprzedzania w czasie deszczu jest wręcz kuriozalne. Zwracają oni na przykład uwagę, że jest to przepis bardzo często całkowicie nieznany przez kierowców z zagranicy, którzy nieświadomie łamią go na każdym kroku. Poza tym związek podkreśla, że ogólnokrajowy zakaz wyprzedzania nie jest po prostu potrzebny, nie znajdując żadnego logicznego wytłumaczenia.

zakaz_wyprzedzania_w_belgiiWedług UPTR najlepszym rozwiązaniem byłoby zniesienie odgórnego zakazu i wprowadzenie do użytku znaków drogowych, ograniczających wyprzedzanie na wybranych odcinkach. Wówczas ciężarówki musiałyby trzymać się prawego pasa tylko jeśli wymagałyby tego warunki drogowe. Co ważne, przy znakach zakazu wyprzedzania również można umieścić tabliczki warunkującego go pogodowo.

Co natomiast sądzą o tym pomyśle politycy? Federalny parlament zauważył żądania transportowców i trwają właśnie rozmowy dotyczące możliwości zniesienia zakazu, a także odpowiedniego dostosowania kodeksu drogowego. Sprzeciw przewoźników ma duże szanse na powtórzenie sukcesu z 2010 roku, kiedy udało im się doprowadzić do zniesienia zakazu obejmującego wszystkie drogi dwupasmowe także w czasie normalnej pogody.