Zakaz weekendowania w kabinie zatwierdzono także w Belgii, czyli jak zarobić 1500 euro mandatu

mercedes_actros_mp4_lozko

Jak informowałem (TUTAJ) dwa tygodnie temu, już w połowie roku we Francji ma zacząć obowiązywać zakaz odbywania wypoczynku tygodniowego w kabinie ciężarówki. Kto spędzi w swoim aucie 45 godzin tachografowej przerwy, tego szef lub w wybranych przypadkach spedytor będzie musiał ponieść karę w wysokości nawet 30 tys. euro, a także spędzić rok we więzieniu. Wszystko oczywiście po to, aby wypędzić z Francji zagraniczne ciężarówki, które całymi tygodniami wykonują tzw. kabotaż i doprowadzają do ruiny miejscowych przewoźników.

Oczywiście wiele firm nie będzie miało szczególnej ochoty wynajmować dla kierowców hotele, czy po prostu sprowadzać ich do domu, więc normą staną się pojazdy uciekające na weekend do Niemiec, czy nawet Holandii. Schronienia nie znajdą one jednak w Belgii, która również postanowiła zrobić coś dla swoich transportowców. Kraj frytek i pysznego piwa zatwierdził właśnie przepisy otwarte na francuskim wzorcu i już wkrótce wejdą one w życie. Kiedy tak się stanie, spędzanie weekendu w kabinie na terenie Belgii będzie zakazane pod groźbą kary wynoszącej 1,5 tys. euro. W porównaniu z mandatem francuskim nie jest to szczególnie duża kwota, lecz na mniejszych firmach nadal może on robić wrażenie.

Ponad 6 tys. zł kary za 45 godzin spędzone w kabinie to podobno niejedyna nowość, którą Belgia przygotowała dla zagranicznych przewoźników. W przygotowaniu są podobno kolejne przepisy, których treść pozostaje jednak na razie nieznana.

Źródło: Truckblog.nl