Wielton planuje rozwijać swoją rosyjską montownię, czyli odważne plany producenta naczep z Wielunia

wielton_ctt_2014_rosja_wywrotki_1

Od kilku miesięcy na Ukrainie i w Rosji mamy do czynienia z niemałym zamieszaniem. Zarówno same działania zbrojne, jak i rosyjsko-europejska wojna na embarga mają spory wpływ na transport, o czym pisałem już zresztą niejednokrotnie. Ilość ładunków z Polski do Rosji drastycznie zmalała i jest to problemem nie tylko dla polskich przewoźników, lecz także dla firm ze wschodu. Co planuje więc w tej sytuacji Wielton, do którego produktów na całkiem sporą skalę przykręcano rosyjskie rejestracyjne? O dziwo zamierza w Rosji cały czas inwestować.

W pierwszej połowie roku Wielton odnotował w Rosji około 20 proc. spadku sprzedaży w stosunku do roku ubiegłego. Co więcej, nadal nie wiadomo, czy spadki nie będą większe, bo Rosja już grozi kolejnym embargiem i to także z branży motoryzacyjnej. Niemniej Wielton nie planuje ograniczać produkcji w swojej rosyjskiej montowni, a nawet mówi o chęci rozwijania tego obiektu. Argumentów jest ku temu kilka – ewentualne sankcje prawdopodobnie nie dotknęłyby firm produkujących w Rosji, a poza tym Rosja jest dla Wieltonu po prostu bardzo ważnym, rozwojowym rynkiem z niezłymi marżami.

Powyżej: polska wywrotka na targach w Rosji.