Webasto do samochodów elektrycznych, pracujące z silnikami wydzielającymi minimalne ilości ciepła

webasto_samochody_elektryczne

Powyżej widzicie jak wygląda Webasto HVH.

Rozwój elektrycznej motoryzacji z roku na rok nabiera tempa. Teoretycznie pojazdy tego typu stają się bowiem coraz bardziej użyteczne, zwiększając swój zasięg, a przy tym ograniczając rozmiar oraz masę baterii. Z drugiej jednak strony, zastępowanie silników spalinowych elektrycznymi rodzi problemy, o których wiele osób mogłoby w ogóle nie pomyśleć. Dla przykładu – jak rozwiązać problem niezbyt wydajnych systemów ogrzewania?

W przeciwieństwie do silników spalinowych, elektryczne odpowiedniki generują bardzo niewiele ciepła, a na pewno nie tyle, żeby skutecznie ogrzać sporą kabinę. Problemem jest tutaj więc ogrzewanie nie tylko na postoju, ale także w czasie jazdy, jako że fakt działania silnika niewiele w tej kwestii zmienia. I dlatego też bardzo zaciekawiła mnie ostatnia premiera firmy Webasto. Producent popularnych systemów ogrzewania pochwalił się bowiem rozwiązaniem, które ma doskonale pasować do silników elektrycznych, oferując kierowcy ciepło, a jednocześnie ograniczając pobór cennej energii. Nazywa się to Webasto HVH i jest „nową koncepcją ogrzewania wysokonapęciowego”.

Webasto HVH zostało zaprojektowane w sposób umożliwiający zastosowanie przy akumulatorach z napęciem w zakresie od 250 do 450 V, bez utraty wydajności. Przy stałej sprawności powyżej 95 proc., układ ten zamienia energię elektryczną w ciepło niemalże bez strat, a płynnie regulowana moc cieplna wynosi od 0,2 do 7,0 KW. Ponadto całość waży jedynie 2 kilogramy, umożliwia ekspresową instalację i nie zawiera żadnych metali rzadkich, czy też ołowiu. Brzmi to ciekawie, choć dla wielu osób jest też zapewne niezbyt zrozumiale. Dlatego też od teorii przejdźmy teraz do praktyki.

Jak wspomniałem na wstępie, ilość wydzielanego ciepła jest w silnikach elektrycznych bardzo ograniczona. Nie zmienia to jednak faktu, że jednostki te nadal wymagają chłodzenia, realizowanego w sposób klasyczny – przy pomocy cieczy oraz chłodnicy. Dlatego też Webasto HVH montuje się właśnie w układzie wodnym pojazdu, wykorzystując je do dodatkowego podgrzewania płynu chłodzącego. Głównym elementem jest nagrzewnica składająca się z elementu sterującego, wymiennika ciepła oraz warstwowego elementu grzewczego. Gdy nagrzewnica ta jest włączona, otrzymuje ona prąd z akumulatorów i dzięki niemu podgrzewa ten „warstwowy element grzewczy”. Jednocześnie włącza się pompa, która dba o obieg płynu chłodzącego przez nagrzewnicę, a nie z jej pominięciem. I tak płyn ten podgrzewany jest do maksymalnej temperatury 90°C, po czym trafia do wymiennika ciepła. Tam gorący płyn służy do podgrzania powietrza, które następnie przez dmuchawy trafia do wnętrza pojazdu, tudzież na jego szyby. Niczym w samochodzie spalinowym.

Co jest zaś tutaj najważniejsze? Przede wszystkim wspomniana sprawność na poziomie 95 proc. Oznacza ona bowiem, że prąd służący do ogrzewania będzie niemal całkowicie wykorzystany, ograniczając jego pobór. A im mniej prądu zużyje ogrzewanie, tym więcej prądu pozostanie dla silnika napędzającego koła.