W teorii zielone Atego po prostu jeździło, natomiast w praktyce złamało bardzo długą listę przepisów

witd_wroclaw_mercedes_atego_przewoz_butli_gazowych_1

Teoretycznie zielony Mercedes-Benz Atego przyśpieszał, skręcał i od biedy też hamował – mówiąc krótko po prostu jeździł. Po bliższemu przyjrzeniu się tej ciężarówce okazało się jednak, że nie spełnia ona całego szeregu wymogów. Brakowało przygotowania do transportu materiałów niebezpiecznych, brakowało legalizacji tachografu, a do tego układ hamulcowy i wydechowy, zawieszenie, a nawet „przenośne urządzenie oświetleniowe” nie były do końca sprawne. Wszystko opisano w poniższym komunikacie WITD Wrocław:

Dnia 7 sierpnia 2015 w Legnicy zatrzymano do kontroli pojazd oznakowany tablicami barwy pomarańczowej przewożący 181 butli z mieszaniną gazu palnego UN 1965, o łącznej masie netto przekraczającej 1900 kg.

W wyniku kontroli okazało się, iż mimo obowiązku kierowca nie okazał pisemnej instrukcji dla kierowcy, zawierającej wykaz wyposażenia pojazdu oraz czynności, jakie powinny być wykonane w  sytuacjach awaryjnych, w celu zminimalizowania zagrożenia wynikającego z właściwości materiału niebezpiecznego. Ponadto kontrolowana jednostka  transportowa o dopuszczalnej masie całkowitej przekraczającej 7,5 tony powinny być wyposażona w co najmniej dwie gaśnice przenośne o minimalnej całkowitej pojemność na jednostkę transportową wynoszącą 12 kg. Kierowca dysponował dwiema zaledwie 8 kg (2 kg + 6 kg). Okazane „przenośne urządzenia oświetleniowe”- latarka nie świeciła.

Mimo powagi stwierdzonych naruszeń, nie były one jedynymi. W wyniku kontroli stanu technicznego przy użyciu Mobilnej Linii Diagnostycznej stwierdzono kolejne nieprawidłowości Okazało się, iż pojazd miał niesprawny układ hamulcowy

Podczas jego kontroli słychać było wyraźny ubytek powietrza z siłownika hamulcowego, a po chwili potężny huk już wcześniej pękającej membrany siłownika. W układzie kierowniczym ujawniono nadmierny luz na połączeniach sworzniowych poprzecznego drążka kierowniczego. Nadmierne luzy były również zauważalne w mocowaniach  przedniego stabilizatora oraz amortyzatora, co zapewne miało przełożenie na stabilność pojazdu podczas jazdy. Tylnego stabilizatora w ogóle nie było. Zostały po nim tylko uchwyty do jego mocowania. Końcowy tłumik wydechu, mimo prowizorycznych napraw sprowadzających się do przynitowania blachy zasłaniającej przedmuchy, nie spełniał wymagań technicznych. Praktycznie z każdej strony zaobserwować można było przedmuch spalin pozostawiające na nim czarne smugi . Z silnika oraz z układu pneumatycznego wydostawały się na zewnątrz płyny eksploatacyjne. Kontrola tachografu, rejestrującego czas jazdy przerw i odpoczynku, wykazał, iż kierowca od ponad 4 miesięcy jeździ bez wymaganego sprawdzenia okresowego urządzenia.

W wyniku kontroli zatrzymano dowód rejestracyjny kontrolowanego pojazdu, który nie został dopuszczony do dalszej jazdy, na kierowcę nałożono mandat karny oraz wszczęto postępowania administracyjne wobec przewoźnika.

witd_wroclaw_mercedes_atego_przewoz_butli_gazowych_2