W Calais imigranci wdarli się na prom, a w Hoek van Holland znaleziono ich w ciężarówce oraz w kamperze

hoek_van_holland_port

Opóźnienia w ruchu między Francją a Wielką Brytanią zazwyczaj były związane z korkami, do których mniej lub bardziej bezpośrednio doprowadzali mieszkający pod Calais imigranci. Wczoraj doszło jednak do zderzenia zupełnie innego, mianowicie godzinne opóźnienie miał prom już ciężarówkami załadowany, gdyż to na nim znaleziono podejrzane osoby. Trzech młodych Irakijczyków i czterech Irańczyków w nieznany sposób weszło na pokład statku firmy DFDS i trzeba było ich z pokładu usunąć.

Tymczasem w Hoek van Holland znaleziono kolejnych nielegalnych przybyszów, zamierzających wypłynąć do Wielkiej Brytanii na pokładzie samochodów użytkowych. Wszystko miało miejsce w niedzielę, kiedy holenderska żandarmeria znalazła dwie specyficzne grupy imigrantów. Pierwsza z nich wyróżniała się pochodzeniem innym niż bliskowschodnie, mianowicie było to czterech Wietnamczyków, który ukryli się na pokładzie ciężarówki. W drugiej grupie znaleziono zaś Syryjczyków i Albańczyka, a całą specyfika polegała na tym, że ich transportem był wóz kampingowy.

Kierowca ciężarówki, będący 32-letnim Słowakiem, okazał się kompletnie nieświadomy obecności imigrantów w ciężarówce i po krótkim przesłuchaniu mógł kontynuować swoją trasę. Tymczasem włoski kierowca kampera nie bardzo mógł się z całej sytuacji wytłumaczyć, gdyż mężczyźni zajmowali w jego pojeździe miejsca pod fotelami i w szafkach. Prosto z portu 57-latek trafił więc na komisariat, gdzie postawiono mu przemytnicze zarzuty.