Vos Transport kolejną firmą, która ma odpowiedzieć za zbyt niskie zarobki kierowców ze Wschodu

Vos-Deventer

Kolejne zachodnie firmy transportowe już wkrótce będą musiały tłumaczyć się przed sądem z zatrudniania wschodnioeuropejskich kierowców za bardzo niskie stawki. Po sprawach takich przedsiębiorstw jak Farm Trans, czy Norbert Dentressangle, które to opisywałem TUTAJ i TUTAJ, związki zawodowe znowu ruszyły bowiem do prawników, tym razem rozpoczynając postępowanie przeciwko firmie Vos Transport z holenderskiej miejscowości Deventer. Vos Transport od pewnego czasu zatrudnia sporą rzeszę Litwinów oraz Rumunów, oczywiście w oparciu o swoje zagraniczne „oddziały”, a do tego w czerwonych ciężarówkach można było spotkać także pewną ilość Polaków.

Inicjatorem całej sprawy jest holenderski związek zawodowy FNV, który zamierza udowodnić przed sądem, że Vos Transport wypłacał swoim zagranicznym pracownikom stanowczo zbyt niskie stawki, bazując przy tym na bardzo niekorzystnym systemie wynagradzania. Jaki był to system? Oczywiście mowa tutaj o łączeniu bardzo niskiej podstawy z różnego rodzaju dodatkami, w związku z czym na papierze Litwini i Rumuni zarabiali od 200 do 300 euro miesięcznie. U nas coś takiego jest naturalnie normą, podczas gdy kierowcom holenderskim taki system nie mieści się w głowie. Jakie jednak argumenty ma tutaj FNV? Według związkowców Vos Transport działał niezgodnie z umowami zbiorowymi, które zawarł w Holandii i które powinny dotyczyć także jego zagranicznych pracowników. Do tego FNV podkreśla, że ani rumuński, ani litewski oddział Vos Transport tak naprawdę nie miał nic wspólnego z prawdziwą działalnością i służył tylko i wyłącznie zatrudnianiu kierowców, którzy później byli wożeni samochodami dostawczymi do Holandii.

Przy okazji FNV zapowiedziało, że już wkrótce rozpocznie batalie przeciwko kolejnym przewoźników. Wymienia się wśród nich między innymi ECS Transport, czyli firmę, która dysponuje całą flotą maszyn na polskich rejestracjach, z polskimi kierowcami.

Źródło informacji: BIGtruck