W ramach mojego ulubionego prezentowania nietypowych zabudów z zagranicy, przyjrzymy się dzisiaj dwóm ciekawym zastosowaniom. Jak wielu z Was już się pewnie domyśla, oba przykłady będą rodem z Holandii.
Na pierwszy ogień idzie transport multimodalny, który łączy przewozy drogowe z transportem kolejowym (tak, słynne „tiry na tory” 😉 ) lub wodnym. W całej Europie tego typu przedsięwzięcia zyskują powoli na popularności, czego przykładem może być całkiem spory sukces linii kolejowej do transportu naczep między Rotterdamem a Poznaniem. Holenderskie przedsiębiorstwo Van der Wiel wykorzystuje natomiast transport multimodalny do przewozu drewna. Część transportów trafia z lasów do odbiorców nie tylko na pokładzie ciężarówek, lecz część trasy pokonuje także w pociągu lub na statku. Ma to związek ze świetnie rozwiniętą w Holandii siecią kanałów i rzek, po których możliwa jest żegluga transportowa, a także nieźle rozwiniętymi trasami kolejowymi.
Jak taki transport multimodalny wpływa na samochody ciężarowe do przewozu drewna? Najlepszą odpowiedzią na to pytanie może być prezentacja trzech nowych Volvo FH500 Globetrotter 6×4, która ruszają właśnie w barwach Van der Wiel na podbój lasów. Z tymi lasami to jednak duże uogólnienie, bo wszystkie trzy ciężarówki będą pracowały nie tylko w otoczeniu drzew, lecz także na terminalach kolejowych lub w portach. Do akcji ruszy wówczas przystawka mocy oraz spory żuraw marki Hiab o udźwigu do 14 TM, przy pomocy którego kierowca będzie musiał przeładować wszystko z ciężarówki na pociąg lub okręt. Tego typu prace czasami pochłaniają nawet kilka godzin dziennie, dlatego też żuraw wyposażono w bardzo komfortową kabinę. Nie dość, że jest ona stosunkowo przestronna, to jeszcze umieszczono w niej układ ogrzewania, a nawet radio, która umila wykonywanie codziennych obowiązków. Typowo użytkowym wyposażeniem żurawia jest natomiast wyposażenie w układ na bieżąco ważący ładowane drewno.
Drugim nietypowym zastosowaniem, któremu się przyjrzymy, jest wykorzystywanie ciężarówki przez… pralnię. Firma Bielheimerbeek jest bowiem niczym innym, jak bardzo dużą pralnią, które obsługuje sektor hotelarski, gastronomiczny, a także na przykład fabryki lub szpitale. Co ciekawe, firma potrafi wyprać jednocześnie tak dużą ilość ubrań lub innych rzeczy wykonanych z tkaniny, że klienci trafiają się czasami nawet za granicą i wysyłają do Holandii całą naczepę „brudów”. I właśnie z tego powodu do firmy trafiła ostatnio Scania serii P z jednoosiową naczepą. Ciągnik siodłowy jest pojazdem wielce nietypowym, gdyż wyposażono go w zaledwie 280-konny silnik, a także kabinę Highline, która w serii P trafia się bardzo rzadko. Co więcej, jak na tego typu auto, na liście wyposażenia umieszczono sporo opcji, w tym na przykład tempomat połączony z układem GPS.