Volkswagen Transporter T6 2.0 TDI BlueEfficiency – test 40ton.net – co się tylko dało, to zostało poprawione

volkswagen_transporter_t6_tdi_test_40tonnet_12

Volkswagen Transporter to wśród pojazdów użytkowych pozycja niemalże kultowa. Kiedy wspominałem, że dysponuję nowym T6, wiele osób wykazywało bardzo duże zainteresowanie, a kiedy jeździłem T6 po naszym pięknym kraju, zdałem sobie sprawę jak wiele osób przygląda się temu autu, a nawet się za nim odwraca, zapewne aby lepiej dostrzec zmiany względem modelu T5. Czy jednak model T6 godzien jest całej tej uwagi, czy może to tylko kolejny samochód, który żyje przede wszystkim legendą swoich poprzedników sprzed kilkunastu, a może nawet i więcej lat? Sprawdźmy!

Nowy stary Transporter

Nie da się ukryć, że Volkswagen T6 jest po prostu rozwinięciem swojego poprzednika, łączącym świetnie znane, niezmienione nadwozie z najnowszą technologią. I jak to w przypadku tego typu historii bywa, nowy Transporter jest maszyną doskonale dopracowaną, zaś jegowady dotyczą tylko najstarszej części całej konstrukcji, czyli wspomnianego nadwozia. Zanim jednak przejdziemy do tego ostatniego, przyjrzymy się wspomnianym nowościom.

Elementem, który od razu rzuca się w oczy przy spotkaniu z modelem T6, są nowe reflektory przednie, oferujące aktywną technologię LED. Dzięki nim popularny „dostawczak” dopasowuje ustawienie świateł do sytuacji na drodze, automatycznie uruchamia reflektory drogowe i po prostu bardzo skutecznie oświetla drogę. Do tego możemy dodać najnowszej generacji system multimedialny umieszczony w desce rozdzielczej testowego egzemplarza, naprawdę szybki i prosty w obsłudze, a także bardzo ładną kierownicę z sensownie rozplanowanymi przyciskami. A jakby ktoś naprawdę lubił poprawiające komfort jazdy gadżety, to może sięgnąć po listę dodatkowego wyposażenia, która na pewno go nie zawiedzie, przewidując chociażby aktywny tempomat.

volkswagen_transporter_t6_tdi_test_40tonnet_17

Naprawdę przyjemny napęd

Testowy samochód nie został wyposażony w szczególnie dużą ilość „wodotrysków”, będąc samochodem po prostu użytkowym, ale za to miał rzecz, która w modelu T6 występuje w standardzie. Było to bardzo dobre zawieszenie, umożliwiające poruszanie się Transporterem niczym autem osobowym. Układ kierowniczy mógłby być co prawda bardziej czuły, a kierownica minimalnie większa, ale Volkswagen i tak prowadził się znacznie przyjemniej niż mógłby zapowiadać to wygląd i pozycja za kierownicą. Większego wrażenia na samochodzie nie robiły podmuchy wiatru, po dziurawych drogach komfortowo jechało się nawet na pusto, zaś na zakrętach czułem się w T6 po prostu bezpiecznie. Co więcej, przy wyższych, autostradowych prędkościach auto pewność ta nie znikała, prędkość nie była mocno wyczuwalna i tylko wyraźny szum wiatru oraz terkot silnika przypominał, że do prędkości maksymalnej nie jest już daleko. Jeśli natomiast chodzi o miasto to krótkie auto wykazywało się wspaniałą zwrotnością, przednie i tylne czujniki przekazujące ostrzeżenia na ekran systemu multimedialnego świetnie się sprawdzały i jedyne, co mi przeszkadzało, to słabe lusterka, tworzące z prawej strony bardzo wyraźny „martwy punkt”.

Niebieskie T6 napędzał jedyny silnik w ofercie marki Volkswagen Samochody Użytkowe, czyli 2.0 TDI w jednym z tryliona wariantów i wzbogacone o służący ekonomice pakiet BlueEfficiency. W tym przypadku pod maską czekało 140 koni zgodnych z normami Euro 5+, które wyjątkowo chętnie rozpędzały auto już od 1,2 tys. obrotów, ale za to przy 3,5 tys. traciły cały zapał. Jeśli jednak połączyło się to z 6-biegową skrzynią o stosunkowo długich przełożeniach, cały układ napędowy okazywał się kompromisem między dobrą dynamiką a niskim spalaniem. Wyniki tego ostatniego mówiły same za siebie.

Jadąc w bezwietrzny dzień z Poznania do Grudziądza, przez Wągrowiec i Bydgoszcz, udało mi się zejść z lekkim obciążeniem do zaledwie 5,5 l/100 km, trzymając się na trasie 90-100 km/h i kilkukrotnie coś wyprzedzając. Wynik to naprawdę doskonały, a do niego dołącza niecałe 10 litrów na autostradzie przy 140 km/h i możliwość zejścia do nieco poniżej 7 litrów w mieście. Ba, nawet jeżdżąc po mieście w dużym ruchu, z dużym spóźnieniem i na każdym biegu cisnąć gaz w ziemię, nie udało się przekroczyć średniej 8 litrów. I co ważne, wszystko to wyniki lepsze niż te z folderów producenta, a że sytuacja ta ma miejsce już po raz trzeci w przypadku testowych Volkswagenów z silnikiem 2.0 TDI, to pozostaje mi powiedzieć brawo!

volkswagen_transporter_t6_tdi_test_40tonnet_02

Między drążkiem a kluczykiem

No i w ten oto sposób, przez bardzo dobre właściwości jezdne, kilka gadżetów i naprawdę fajny silnik przechodzimy do rzeczy, która od tego wszystkiego nieco odstawała. Było to wnętrze kabiny, w którym brakowało jednej, zasadniczej rzeczy – przestrzeni. Aby przy wzroście 190 centymetrów zmieścić się za kierownicą, musiałem podciągnąć fotel maksymalnie w górę, w tym samym kierunku wysuwając kierownicę i otrzymując pozycję rodem z niezbyt przestronnej ciężarówki. Co więcej, nawet w takim ustawieniu prawe kolano wciskało się zarówno w konsolę drążka zmiany biegów, jak i w umieszczony w stacyjce kluczyk, zaś lewa stopa musiała jechać na krótkie podstawce na nadkolu, czego szczególnie wygodnym określić się nie da. Mówiąc krótko – gdybym chciał wsiąść do kabiny T6 w zimowym kombinezonie i w roboczych butach, miałbym spory problem.

Wszystko to naturalnie ograniczenie wynikające z 12-letniej historii tego nadwozia, gdyż wszystkie elementy, które dało się poprawić, Volkswagen naprawdę poprawił. Przykładem może być deska rozdzielcza, łącząca klasyczny kształt z odpowiednio rozplanowanymi elementami wyposażenia i sensownymi schowkami, a także bardzo szeroki zakres regulacji kierowcy oraz porządny fotel. Miał on odpowiednio długie siedzisko i świetne podłokietniki po obu stronach, a do tego nie zabrakło takich elementów, jak schowek pod siedziskiem pasażerów, czy wnęka na CB radio nad szybą.

volkswagen_transporter_t6_tdi_test_40tonnet_18

Krótki, niski i pakowny

Na koniec warto jeszcze wspomnieć o rzeczy w aucie dostawczym zasadniczej, czyli o wartościach użytkowych. Jak łatwo się domyślać, niewielka ilość miejsca w szoferce skutkowała wygospodarowaniem sporej przestrzeni ładunkowej, a i na ładowność nie dało się narzekać. Krótki i niski wariant przewidywał 5,8 m3 na ładunek, a jego długość z zewnątrz oraz „na pace” to odpowiednio 4,9 i 2,57 metra. Wyniki to naprawdę dobre, podobnie jak masa własna wynosząca tylko około 1,7 tony, dająca od 1100 do 1300 kilogramów ładowności od wybranej przed nas dopuszczalnej masy całkowitej (2,8 lub 3 tony).

Pozostałe wymiary to: 1410 milimetrów wysokości przestrzeni ładunkowej, 566 milimetrów odległości między ziemią a progiem załadunkowym, 1700 milimetrów szerokości przestrzeni ładunkowej przed nadkolami, 1473 milimetry szerokość tylnej klapy i 1017 szerokości odsuwanych drzwi bocznych. Ceny? Oficjalne dane przewidują 96 tys. złotych netto za krótki i niski egzemplarz z testowanym, 140-konnym silnikiem i 2,8-tonowym DMC. Za dodatkowe 7 tys. złotych otrzymamy napęd 4×4 o nazwie 4Motion, zaś montaż automatycznej skrzyni biegów DSG to kwestia około 6 tysięcy.

Podsumowując

Nowy Transporter oferuje bardzo atrakcyjny układ napędowy, dopracowany układ jezdny i ogólnie robi wrażenie samochodu po prostu zapiętego na ostatni guzik. Jeśli więc weźmiemy pod uwagę bardzo niskie spalanie oraz wysoką wartość rezydualną, może być to bardzo ciekawa propozycja dla flot. Problemem pozostaje wnętrze, w którym w pełni komfortowo poczują się osoby liczące maksymalnie 180 centymetrów wzrostu. No chyba, że zamawiamy wersję bez sztywnej tylnej ściany, wówczas problem znika.

Galeria zdjęć:

volkswagen_transporter_t6_tdi_test_40tonnet_12

volkswagen_transporter_t6_tdi_test_40tonnet_13

volkswagen_transporter_t6_tdi_test_40tonnet_16
volkswagen_transporter_t6_tdi_test_40tonnet_19 volkswagen_transporter_t6_tdi_test_40tonnet_14 volkswagen_transporter_t6_tdi_test_40tonnet_15 volkswagen_transporter_t6_tdi_test_40tonnet_18 volkswagen_transporter_t6_tdi_test_40tonnet_20 volkswagen_transporter_t6_tdi_test_40tonnet_17 volkswagen_transporter_t6_tdi_test_40tonnet_09 volkswagen_transporter_t6_tdi_test_40tonnet_11 volkswagen_transporter_t6_tdi_test_40tonnet_10 volkswagen_transporter_t6_tdi_test_40tonnet_01 volkswagen_transporter_t6_tdi_test_40tonnet_02 volkswagen_transporter_t6_tdi_test_40tonnet_03 volkswagen_transporter_t6_tdi_test_40tonnet_05 volkswagen_transporter_t6_tdi_test_40tonnet_04 volkswagen_transporter_t6_tdi_test_40tonnet_07 volkswagen_transporter_t6_tdi_test_40tonnet_06 volkswagen_transporter_t6_tdi_test_40tonnet_08