Volkswagen Crafter dla pilota z firmy Panas Transport – luksusowa sypialnia oraz policyjny wygląd

Pilot, któremu przyjdzie jeździć nowym Volkswagenem Crafterem z firmy Panas Transpot, powinien być zadowolony. Otrzyma on do dyspozycji doskonale wyposażoną sypialnię, a do tego – za sprawą oklejenia – może spodziewać się na drodze szczególnego respektu.

Ten nowy pojazd do pilotażu, zgodny z niemieckimi normami BF-3, został przygotowany przez firmę CA Richmann. Przedsiębiorstwo spod Tomaszowa Lubelskiego zadbało przede wszystkim o komfort wypoczynku kierowcy, przygotowując imponującą zabudowę mieszkalną. Wystarczy spojrzeć na listę wyposażenia, aby zrozumieć o czym mówię – mamy tutaj dwa łóżka, rozkładany stolik, lodówkę, gniazda 230V, zlewozmywak oraz połączoną z nim kuchenkę gazową. Ponadto wnętrze obito skórzaną tapicerką, wszystko oświetlono diodami LED, a przy ścianach pojawiły się liczne szafki.

Z zewnątrz uwagę zwraca wspomniane malowanie. Srebrny lakier, niebieskie pasy oraz przerywane linie z odblaskami – wszystko to przypomina radiowozy Ponadto auto spełnia wspomniane normy BF-3, w związku z czym na dachu mamy rozkładaną tablicę ostrzegawczą. Co poza tym oznacza zgodność z BF-3, zaraz wytłumaczę Wam w osobnym artykule (gotowe, zapraszam tutaj). Tymczasem poniżej wyjaśnię inną, równie ciekawą kwestię.

Czy według prawa cywilny samochód może tak wyglądać? Tutaj trzeba odwołać się do „Rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia”. Mamy z nim całą listę paragrafów opisujących wyróżniki policyjnych pojazdów. Wśród nich wymieniono m.in. połączenie srebrnego lakieru z niebieskimi pasami wyróżniającymi, prostokątnymi elementami odblaskowymi, słowem „policja” oraz policyjną gwiazdą. W paragrafie nr 37 pojawia się zaś stwierdzenie, że takie same lub podobne oznakowanie nie może być stosowane na innych samochodach. Wszystko zależy więc od tego, jak dany policjant lub sąd rozumiałby słowo „podobne”.

Zdjęcia opublikowane na Facebooku przez CA Richmann: