Unimog U4000 dla ratowników z Morza Północnego, czyli lądowe wsparcie dla łodzi i helikopterów

unimog_u4000_sar_dania_1

Nie odkryję żadnej Ameryki, jeśli stwierdzę, że nadmorskie służby ratunkowo-poszukiwawcze (SAR) używają przede wszystkim łodzi. No, może czasami trafi się jakiś helikopter, lecz większość zadań i tak wykonywana jest przez wszelkiego rodzaju pojazdy pływające. Ze sporym zdziwieniem przeczytałem więc wydaną przez Mercedesa informację, że ratownicy z duńskiego wybrzeża kupili sobie cztery pokaźne Unimogi po dach obładowane sprzętem ratunkowym. Czyżby Unimogi stały się więc tak idealne, że nauczyły się nawet pływać? Niestety, nic z tych rzeczy…

Każdego miesiąca ratownicy pracujący na duńskim wybrzeżu Morza Północnego przeprowadzają od 10 do 20 akcji ratunkowych. Większość z nich obejmuje oczywiście ratowanie pływaków, którzy za bardzo oddalili się od brzegu, pomaganie w przypadku wypadnięcia osoby za burtę statku, wyciąganie na powierzchnię zatopionych łodzi, czy nawet naprawianie uszkodzonych silników turbinowych. Od czasu do czasu trafi się jednak także „zlecenie” z lądu, które polega na wyszukaniu i uratowaniu osób zagubionych na plażach, z dala od cywilizacji. Często są to osoby, które z różnych powodów nie powinny przebywać samemu w takim miejscu (np. dzieci), dlatego też bardzo ważne jest w ich przypadku sprawne reagowanie. I właśnie za nie mają być odpowiedzialne cztery nowe Unimogi U4000.

Pojazdy, które trafiły do duńskich ratowników wyposażono we wszystkie możliwe dodatki, które mają ułatwiać zakończenie akcji pełnym sukcesem. Są wśród nich radary najnowszej generacji, kamery noktowizyjne, ogromne ekrany z dostępem do Google Earth, a także systemy automatycznie identyfikujące przepływające w polu widzenia okręty. Do tego chodzą jeszcze wyrzutnie lin ratowniczych, oświetlenie robocze, szperacze o dużej mocy, a także kompletne zestawy medyczne. Z takim wyposażeniem auta mogą nie tylko uczestniczyć w akcjach prowadzonych na lądzie, lecz także służyć za mobilne centra dowodzenia akcjami prowadzonymi na wodzie lub w powietrzu.

Pojazdy mogą być również wykorzystane do szybkiego przewiezienia poszkodowanych osób z pokładu łodzi ratunkowej do najbliższego szpitala, co nie byłoby oczywiście możliwe bez odpowiedniej mobilności. Dlatego też auta wyposażono w 218-konny silnik, który z łatwością rozpędza auta do 110 km/h, zaś odpowiedni prześwit, system upuszczania powietrza z kół, a także oczywiście napęd 4×4 dbają o odpowiednie właściwości terenowe.

unimog_u4000_sar_dania_2 unimog_u4000_sar_dania_3 unimog_u4000_sar_dania_4

Źródło: Mercedes-Benz