Trwa paraliż komunikacyjny w Grecji, a blokady na granicy zorganizowali nawet Bułgarzy, w ramach odwetu

grecy_autostrada_2014

Protesty greckich rolników na kilka tygodni zdominowały pogranicze z Bułgarią, będąc szczególnie dotkliwym ciosem dla przewoźników oraz ich kierowców. Sytuacja była w pewnym momencie tak tragiczna, że grupa Bułgarów próbowała nawet forsować granicę siłą, po kilku dniach oczekiwania chcąc w końcu wrócić do ojczyzny. Żeby jednak było jeszcze ciekawiej, teraz Bułgarzy postanowili zemścić się na Grekach i sami zablokowali granicę, zamiast ciągników rolniczych ustawiając ciągniki siodłowe. Efekt tego jest natomiast taki, że po obu stronach bułgarsko-greckiej granicy na przejazd oczekuje łącznie ponad 2 tys. ciężarówek. Jeśli zaś połączymy to z faktem, że nieprzejezdna pozostaje między innymi autostrada między Atenami a Salonikami, a i w mniejszych miastach należy spodziewać się protestów, Grecję można obecnie określić jedną wielką komunikacyjną katastrofą.