Transport lat 60-tych na dwóch filmach dokumentalnych, czyli kartnety TIR, hotele, ERF-y i Bedfordy

Ten wpis powinien przypaść do gustu wszystkim miłośnikom ciężkomotoryzacyjnej historii. Za sprawą dwóch produkcji z serii „Look at life” przeniesiemy się bowiem na 20 minut do Wielkiej Brytanii lat 60-tych, a konkretnie do świata jej ówczesnych transportowców. „Look at life” było serią filmów dokumentalnych, które traktowały m.in. o motoryzacji, przedstawiając także jej najcięższe odmiany. Dwa odcinki zostały poświęcone całkowicie samochodom ciężarowym oraz życiu ich kierowców.

Na pierwszy ogień idzie odcinek z 1960 roku, w którym poznajemy los brytyjskich kierowców pracujących w transporcie krajowym. Widzimy na nim ciągnik siodłowy Bedford z niewielkim nosem, który co noc mknie po trasach Wielkiej Brytanii z wszelkiego rodzaju ładunkami. Poznajemy także sposób kontrolowania aut ciężarowych w latach 60-tych oraz sposób relaksowania się ówczesnych kierowców w wolnej chwili.

Przy okazji mam tutaj małą ciekawostkę związaną z kabinami sypialnymi – widoczna na nagraniu ciężarówka oczywiście nie jest wyposażona w kabinę sypialną, co było wówczas całkowitą normą. Nawet na „krajówce” brytyjscy kierowcy sypiali wówczas w hotelach, otrzymując na ten cel odpowiednie uposażenie. Dopiero pod koniec lat 60-tych, wraz z pojawieniem się na brytyjskich drogach pierwszych importowanych konstrukcji (m.in. Scanie oraz Volva), których kabiny w większości były wyposażone w łóżkach, kierowcy zaczęli sypiać w pojazdach. Dzięki temu pieniądze na hotel zostały po prostu w ich kieszeniach, co było oczywiście wystarczającą motywacją do zrezygnowania z wygodniejszego wypoczynku. Z czasem stało się to normą także wśród użytkowników brytyjskich ciężarówek, nadal w większości pozbawionych kabin sypialnych. Ich szofery radzili sobie konstruując prowizoryczne łóżka, które były ustawiane na tunelu środkowym i fotelach. Po każdej trasie trzeba było więc wyjąć wszystkie rzeczy codziennego użytku, ustawić „łóżko”, włożyć wszystko z powrotem i dopiero można było układać się do snu.

Kolejne nagranie powstało w roku 1969 i tym razem dotyczy ono transportu międzynarodowego. Na początku widzimy zagraniczne ciężarówki wjeżdżające do Wielkie Brytanii z pokładu promu. Są wśród nich także polskie pojazdy, a konkretnie Saviem z chłodnią wiozącą mięso oraz Fiat w starych, zielonych barwach Pekaseu. Przy okazji narrator wyjaśnia funkcjonowanie karnetu TIR, który umożliwiał przejechanie przez poszczególne krajem tranzytem m.in. bez konieczności oclenia ładunku. Następnie autorzy filmu przybliżają nam zaś historię dwóch kierowców jadących ciągnikiem siodłowym marki ERF z Wielkiej Brytanii do Włoch. Mamy tutaj typowy pokaz transportu z przeszłości pod postacią sypiania w hotelach i męczenia się z kontrolami granicznymi. Ciekawostką jest także austriacka sieć dróg, która nie przewidywała wówczas praktycznie żadnych autostrad. Na kolejnych scenach można zobaczyć oczywiście pełen wachlarz innych ciężarówek z lat 60-tych, w większości znacznie bardziej pokaźnych niż niewielki ERF. Są wśród nich m.in. Scanie, MAN-y, czy różnego rodzaju Fiaty.

Link do „Loot at life” nadesłał Baldwin Ojciec, pozdrawiam i dziękuję!