Tag: gabaryt

Dotychczas ponadnormatywne szkło wożono na platformach, ładując je dźwigami. Problem w tym, że taki transport był bardzo kosztowny.

Mamy tutaj do czynienia z najmocniejszym wariantem mocowym silnika D38. Imponujący jest także ładunek, ważący aż 122 tony.

Kierowca zdołał wybrnąć z tej sytuacji bez żadnej pomocy, zanim wezwano jakiekolwiek służby mundurowe. Złożył on dach na płasko.

Można by pomyśleć, że Niemcy to ostatni kraj, w którym spotkamy taki widok. A jednak, właśnie coś takiego policjanci spotkali w niedzielę.

Najnowsze Iveco Daily w wersji z niskim dachem i krótkim nadwoziem to samochód, który sam w sobie stanowi już ciekawostkę.

Najcięższy z nich waży 220 ton, a największy mierzy 25 metrów długości, 12 metrów szerokości oraz ponad 13 metrów wysokości.

Funkcjonariusze WITD Bydgoszcz, czyli nieoficjalni mistrzowie Polski w wyłapywaniu gabarytów, mają na koncie kolejne ciekawe zatrzymanie.

Firma Transym to pierwszy polski przewoźnik, który zdecydował się na zakup Volva FH fabryczną osią pchaną o mniejszym ogumieniu.

Policyjny Sprinter został uderzony w lewą stronę nadwozia, a dodatkowo platforma przepchnęła je o 10 metrów w bok, niszcząc opony.

Broshuis wprowadza do internetowej sprzedaży najróżniejsze rodzaje naczep. Także konstrukcje do wiatraków, czy też 100-tonowe moduły.

Volvo wiozło ładunek ponadnormatywny. Uszkodzony wiadukt tego nie wytrzymał, przez co pięć osób zostało rannych, a jedna zginęła.

W Głogowie znajduje się fabryka firmy E-Towars Famaba, wytwarzającej między innymi turbiny wiatrowe. Stąd też "gabarytów" tam dostatek.

Trzy ponad 54-metrowe łopaty wirnika zostały przewiezione przez malutkie wioski, a następnie wciągnięte krętą drogą na szczyt wzgórza.

Lokomotywa stanęła przed stadionem piłkarskim, reprezentując tam spory fragment historii miasta. Towarzyszył jej nawet były maszynista.

Takim konwojem naprawdę trudno przejechać bez wzbudzania większej uwagi. A mimo to przewoźnik spróbował, trafiając po drodze na ITD.

Trzeba naprawdę się postarać, żeby tak bardzo nie dopilnować dokumentów. W efekcie firmę czekają teraz aż trzy postępowania.

Bardzo niskie podwozie zahaczyło o podłoże i cały zestaw tkwił podobno na przejeździe już kilka minut przed nadjechaniem pociągu.

Kładka spadła na przypadkową, polską ciężarówkę z chłodnią oraz mężczyznę jadącego motocyklem. Ten ostatni musiał trafić do szpitala.

34 metry długości to spory wynik nawet jak na transport ponadnormatywny. Pojazdy tego typu bezwzględnie wymagają zezwolenia kat. VII.

Jest to konstrukcja o jednym z największych udźwigów w swojej klasie, mogąca podnieść na wysokość 12,3 metra ładunek ważący 4,5 tony.

Konstrukcja ta przejechała w nocy z soboty na niedzielę z Katowic do Dąbrowy Górniczej, korzystając z dróg S86, 910 oraz 94.

Co ciekawe, układ osi 4x2 udało się tu połączyć z DMC zestawu podwyższonym do 68 ton, na wypadek transportu z odpowiednimi zezwoleniami.

Niebieski element to potężny cylinder, zdolny przesunąć 3000 ton na odległość 10 metrów i wykorzystujący w tym celu 10 tys. litrów oleju.

Dwa moduły pozwoliły na dodatkowe łamanie zestawu, a podczas gdy duża ilość kół ochroniła drogę przed 275-tonową masą ładunku.

Sam ciągnik nie był w stanie wyciągnąć prawych osi naczepy z rowu, a każdy niepewny ruch groził przewróceniem się całego zestawu na bok.

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wydała apel do firm z branży transportu ponadnormatywnego, związany z wizytą papieża.