Szwedzki kierowca zaliczył wizytę w areszcie, po tym jak szwedzka firma zamontowała wyłącznik tacho

szwedzki_radiowoz

Żeby nikt nie myślał, że wyłączniki tachografów to wynalazek znany jedynie w Europie Środkowo-Wschodniej, chciałbym teraz przywołać historię, o której piszą teraz media ze Szwecji. Nie jest ona może w żaden sposób rewolucyjna, ale przyznacie, że w Polsce w ogóle nie słyszy się o tego typu sprawach z udziałem mieszkańców Skandynawii.

Policja z Sundsvall zatrzymała ostatnio do kontroli samochód ciężarowy prowadzony przez szwedzkiego kierowcę. Był to zestaw należący do dużej, szwedzkiej firmy, zajmującej się transportem samochodów ciężarowych. Kiedy natomiast sprawdzono tachograf, okazało się, że potrafi on rejestrować przerwę także w czasie jazdy, będąc wyposażonym w wyłącznik. Jak podają Szwedzi, urządzenie było naprawdę profesjonalnie zamontowane i dobrze ukryte. Co natomiast z kierowcą? Ten, co ciekawe, prosto z drogi trafił do aresztu.

Na miejscu policjanci przesłuchali mężczyznę i w końcu podjęli decyzję o puszczeniu go wolno. Ciężarówka została za to w policyjny rękach na dłuższy czas, czekając na policyjną inspekcję, zleconą przez prokuratora. Następnie w sprawie odbędzie się pełne postępowanie sądowe, w ramach którego zarówno kierowca, jak i przewoźnik odpowiedzą za fałszowanie danych.