Całkiem spore auto dostawcze na prąd ze Słowacji, czyli podwyższony i wydłużony Nissan e-NV200

voltia_nissan_env200_1

Choć producenci większych samochodów dostawczych raz za razem prezentują ekologiczne prototypy, znalezienie na europejskim rynku dużego furgonu o elektrycznym napędzie pozostaje niestety niemożliwe. W powszechnej sprzedaży dostępne są wyłącznie mniejsze konstrukcje, takie jak na przykład Renault Kangoo Z.E., czy Nissan e-NV200. I dlatego też słowacka firma Voltia postanowiła zaprezentować samochód, który ma uzupełnić lukę w rynku.

Voltia wzięło na warsztat wspomnianego Nissana e-NV200 i wyraźnie powiększyło jego nadwozie. Jest ono teraz o 50 cm dłuższe i o 60 cm wyższe, przy znacznej poprawie możliwości przewozowych. Zacząć należy od tego, że na podłodze zmieszczą się teraz trzy europalety, a nie tylko dwie, jak ma to miejsce w standardowym Nissanie. Wysokość i długość wewnętrzna to odpowiednio 190 oraz 250 cm, a objętość wyliczono na 8 m3. Największym problemem jest ładowność, wynosząca jedynie 600 kg, czyli o ponad 100 kg mniej niż w Nissanie przed modyfikacją. Ponadto uwagę zwraca też zwężanie się nadwozia w górnej jego partii, przez co na wysokości 80 cm od podłogi otwór drzwiowy ma jedynie 114 cm szerokości

A co w tym wszystkim najciekawsze, Voltia nie zamierza tego samochodu nikomu sprzedawać. Zamiast tego Słowacy wolą oferować tylko i wyłącznie wynajem długoterminowy, celując przede wszystkim w rynek Beneluxu. Koszt takiej usługi wyliczono na 750 euro miesięcznie, przy umowie na 5 lat. W cenie użytkownik otrzyma nie tylko prawo do dysponowania pojazdem, ale także pokrycie pełnych kosztów serwisowania, ubezpieczenia oraz podatków.

Jak jeździ się elektrycznym Nissanem? Moje wrażenia opisywałem TUTAJ.

voltia_nissan_env200_2voltia_nissan_env200_3